Ceny żywca wieprzowego poniżej 4 zł/kg
Tanio, coraz taniej. Ceny skupu trzody chlewnej w Polsce spadają z tygodnia na tydzień. Dziś cena w wadze żywej w zależności od regionu waha się od 3,80 zł/kg do 4,60 zł/kg. To dużo poniżej poziomu z analogicznego okresu ubiegłego roku. A wtedy stawki też były niskie – ok. 4,80 zł/kg.– Obecne ceny pogarszają i tak dramatyczną sytuację rolników produkujących trzodę chlewną w kraju. Zakłady przetwórcze narzekają na pełne magazyny z mięsem wieprzowym – komentuje Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”.
W najgorszej sytuacji są oczywiście hodowcy z czerwonych stref ASF. Tam ceny tuczników są jeszcze niższe i wynoszą ok. 2-3,50 zł/kg.
- My dziś nie pytamy, po ile zakład skupi od nas te świnie, tylko czy w ogóle weźmie. Ostatnio trzy tygodnie czekałem na transport swoich tuczników, więc sytuacja jest bardziej niż dramatyczna. I nikt, kompletnie nikt nie chce nam pomóc - mówi nam Piotr Kamiński, producent trzody chlewnej z Warmii i Mazur i działacz AgroUnii, który ma gospodarstwo położone w strefie czerwonej.
Rolnicy nie wierzą w obietnice, że skup interwencyjny pomoże w ich sytuacji
Być może sytuacja ulegnie delikatnej poprawie, bo rząd zapowiedział interwencję na rynku wieprzowiny. Skupowane ma być mięso na rezerwy strategiczne. Ministerstwo stara się też o uruchomienie dopłat do prywatnego przechowywania wieprzowiny.- Zamierzamy uruchomić interwencję na rynku, aby zatrzymać rujnujący gospodarstwa spadek cen i opłacalności produkcji w obrębie stref niebieskich związanych z wystąpieniem ASF-u – powiedział wczoraj w Sejmie wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik.
Ale sami hodowcy w te obietnice nie wierzą. Wskazują, że już od kilku lat ministerstwo i różni posłowie obiecują skup nadwyżek z czerwonych stref. I na obietnicach zawsze się kończy.
Ceny świń w skupie spadają, koszty produkcji rosną
- W pierwszej połowie września ceny zbóż podstawowych były wyższe od 30 do ponad 40 proc. w relacji rocznej. Z kolei 20 proc. powyżej poziomu ubiegłorocznego utrzymywały się ceny kukurydzy. W lipcu za mieszankę paszową dla tuczników trzeba było zapłacić o 16 proc. więcej niż przed rokiem - wylicza Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego Santander Bank Polska.
Ekspert ocenia, że jesień będzie trudnym okresem dla producentów trzody chlewnej, co może przyspieszyć koncentrację produkcji w dużych gospodarstwach.
Ceny mięsa w sklepach gwałtownie rosną
- Co więcej, na następny tydzień szykują się obniżki - wyjaśnia Choiński.
Wychodzi więc na to, że sklepy po prostu windują ceny, nie patrząc na to, że świnie w skupie potaniały. Jednym słowem – po raz kolejny wzbogacają się kosztem rolnika.
- To jest skandal, że na nas się tuczą i sklepy, i pośrednicy. Rolnik znów obrywa, ale nikogo to nie obchodzi. A przecież zupełnie nielogiczne jest to, że ja sprzedaję tucznika po 2 zł, czyli najtaniej od lat, a w tym samym czasie kiełbasa drożeje o 10 proc.! - oburza sią Kamiński.
A to nie koniec złych informacji, bo okazuje się, że ceny mięsa w sklepach mogą jeszcze wzrosnąć. Jak przewidują analitycy rynkowi z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w czwartym kwartale roku dynamika wzrostu cen detalicznych mięsa i przetworów mięsnych zwiększy się właśnie za sprawą drożejącego mięsa wieprzowego. Jeśli do tego Parlament Europejski zgodzi się na drastyczne podwyższenie stawek VAT na produkty mięsne z 5 do 23 proc., to wówczas na schabowego będzie stać nielicznych.
Horrendalne ceny boczku - prezydent Biden reaguje
Problem wysokich cen mięsa w handlu występuje nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Ostatnio głośno jest o bardzo drogim boczku w USA. Tam w ciągu roku wieprzowina w sklepach zdrożała o 7 proc., a ceny bekonu i boczku poszybowały w górę o niemal 28 proc. Zdaniem administracji prezydenta Joe Bidena, ceny rosną, bo większość rynku jest w rękach kilku dużych firm. Poza tym czkawką odbija się pandemia, bo w szczytowym momencie Amerykanie wykupili mrożoną wieprzowinę ze sklepów, niektóre zakłady zostały zamknięte, a część zwierząt ubita i zutylizowana. W efekcie produkcja wieprzowiny spadła.
Warto zauważyć jednak, że prezydent Biden będzie walczyć z tą drożyzną. Jak informuje "Rzeczpospolita", zamierza on wprowadzić plan zwalczania konsolidacji i praktyk antykonkurencyjnych w przemyśle mięsnym.
- W ramach planu administracja prezydenta Bidena i Departament Rolnictwa chcą ściśle egzekwować przepisy antymonopolowe, prowadzić dochodzenia w sprawie ustalania cen i przygotowały 1,4 mld dolarów w pakiecie pomocowym dla drobnych producentów i rolników. Do tego dochodzi 500 mln dolarów na inwestycje dla nowych, konkurencyjnych podmiotów - wyjaśnia "Rz".
fot. Biedronka