Coraz więcej zachorowań na wschodzie
Wirus afrykańskiego pomoru świń szerzy się wśród dzików na wschodzie kraju, czego dowodem jest wzrastająca liczba przypadków choroby. Nie wiadomo, jakie znaczenie ma migracja tych zwierząt od naszych wschodnich sąsiadów, gdzie ASF jest także problemem. Na Ukrainie wirus szerzy się w sposób niekontrolowany, co jest niebezpieczne nie tylko dla Polski. 6 nowych ognisk ASF pojawiło się także we wschodniej części Rumunii. Wirusa wykryto w chowie przyzagrodowym w gospodarstwach położonych w pobliżu granicy z Ukrainą. Zachorowania wystąpiły w 4 stadach w Tulcea, 2 w Salceni i 2 w Ceatalchioi. Spośród zarażonych stad największe liczyło 13 świń, pozostałe zaś od 1 do 4 świń. Łącznie chorobę potwierdzono u 26 zwierząt, spośród których 5 padło, pozostałe zaś zostały uśpione.
Białorus i Ukraina nie panują nad wirusem ASF
Jak pokazują zachorowania świń w Rumunii oraz przypadki ASF u dzików na Węgrzech, bliskość kraju, w którym nie panuje się nad wirusem jest ogromnym zagrożeniem. To stamtąd zostaje zawleczona choroba i jeśli Ukraina oraz Białoruś nie zaczną skutecznej walki z afrykańskim pomorem świń, to tereny przygraniczne wciąż będą źródłem napływu wirusa także do naszego kraju.
- Całe lato jeszcze przed nami, a już teraz wirus ASF szaleje w gospodarstwach przy wschodniej granicy kraju
Bioasekuracja krajowym priorytetem
Krajowy Związek Pracodawców-Producentów Trzody Chlewnej domaga się zweryfikowania, czy gospodarstwa trzody chlewnej w naszym kraju wprowadziły i przestrzegają wymogów bioasekuracji. Jak podkreśla KZPPTCh, konieczne jest niezwłoczne zweryfikowanie wprowadzenia zasad bioasekuracji w całym kraju. Kontrola poprzez pokazanie niedociągnięć i wyznaczenie terminu dostosowania gospodarstw do obowiązujących przepisów lub wydanie decyzji o likwidacji produkcji świń, powinna być rządowym priorytetem. Bioasekuracja może ograniczyć możliwość wystąpienia dalszych ognisk choroby w stadach świń, a tymczasem program jej wprowadzenia w całym kraju został rozłożony w czasie – aż na 4 lata.
„Nietrudno sobie wyobrazić, jaki będzie wynik opieszałych działań administracji w tej kwestii. Liczba ognisk będzie rosła ze względu na coraz większe zagęszczenie trzody chlewnej w kierunku zachodnim. Rejony o dużej koncentracji trzody chlewnej powinny niezwłoczne zostać zabezpieczone przez wprowadzenie zasad bioasekuracji we wszystkich gospodarstwach utrzymujących świnie.” – czytamy w komunikacie Związku.
Dominika Stancelewska