Jak to jest z tym wywarem gorzelnianym?
W zasadzie wszystko zależy od zawartości suchej masy w wywarze, im świeży wywar jest gęstszy tym lepszy, bo ma wtedy mniej wody, a więcej cennych dla bydła składników. Dobrej jakości słoma paszowa, to dobra pasza objętościowa do podawania wraz ze świeżym wywarem. Ale tylko te dwie pasze mogą dostarczyć zbyt mało składników pokarmowych, będzie to widać po mniejszych przyrostach bydła. Zatem, energię w takiej sytuacji warto uzupełnić kiszonką z kukurydzy lub śrutami zbożowymi, zaś cennym dodatkowym źródłem białka może okazać się makuch rzepakowy.
Zalety suszonego wywaru gorzelnianego
Ciekawą paszą jest zwłaszcza suszony wywar gorzelniany, bo białkowo-energetyczną i co więcej, nieco ponad połowa białka, ok. 55%, pochodzącego z suszonego wywaru nie rozkłada się w żwaczu tylko jest trawiona dopiero w jelicie cienkim. Jest to tzw. białko chronione, które w lepszym stopniu jest wykorzystywane przez przeżuwacze. Pasza ta jest wysokobiałkowym produktem, zawiera 25–30% białka. Jest smakowita i chętnie pobierana przez zwierzęta. Wysoka zawartość fosforu przyswajanego pozwala na obniżenie kosztów paszy (zmniejszone zużycie form mineralnych tego pierwiastka) oraz ograniczenie wydalania fosforu do środowiska. Krajowy DDGS produkowany z ziarna kukurydzy ma poziom białka w granicach 23,5–35,3%, zaś DDGS z żyta 28,5–33,8%.
Fot. Archiwum TPR
Ile wywaru dla cieląt, krów i opasów?
W żywieniu cieląt zaleca się stosowanie mieszanek treściwych z udziałem nie więcej niż 15% suszonego wywaru kukurydzianego, a w żywieniu krów mieszanki zawierające od 20 do 25% suszu. W przypadku opasów ten udział może wzrosnąć do 35%.
Wywar szybko się psuje
Przy skarmianiu świeżego wywaru trzeba robić to na bieżąco, gdyż jest to pasza podatna na procesy gnilne i szybko się psuje. Podanie przefermetowanej paszy w najlepszym przypadku skończy się biegunkami.
Andrzej Rutkowski
Zdjęcie główne: Pixabay