Koszty paszy stanowią około 70% w produkcji świń. Oprócz szukania oszczędności na surowcach paszowych należy też eliminować wszelkie błędy i złe nawyki w karmieniu zwierząt. Dzisiejsze świnie charakteryzuje szybkie tempo wzrostu oraz dobre wykorzystanie paszy na kilogram przyrostu, dlatego niewykorzystanie ich możliwości generuje koszty. Zwierzęta dłużej rosną, zjadają większe ilości paszy. Oczywiście wzrostowe możliwości świń nie idą w parze z możliwością pobierania dużej ilości mieszanki, gdyż pojemność przewodu pokarmowego wciąż jest taka sama. Dlatego pasza musi zawierać skoncentrowane składniki pokarmowe.
Dobrze zbilansowana pasza zapewnia wysokie przyrosty dzienne tuczników. W tym celu należy znać wartości pokarmowe komponentów, z których mieszanka będzie się składać. Tylko wtedy naprawdę będziemy pewni, czy w paszy znajduje się wszystko, czego zwierzę potrzebuje do prawidłowego wzrostu. Takie możliwości daje wykonanie analizy surowców paszowych, zwłaszcza zbóż, które mają bardzo zmienny skład, zależnie od warunków pogodowych w danym roku.
Odkładanie białka, a nie tłuszczu
Trudno produkować mięsne tuczniki, jeżeli zwierzęta te charakteryzują się niską zdolnością do odkładania białka w tuszy. Produkcja tuczników mięsnych jest możliwa jedynie przy stosowaniu w kolejnych fazach wzrostu i rozwoju świń mieszanek zbilansowanych w zakresie zawartości białka, aminokwasów egzogennych, makro- i mikroelementów oraz witamin. U świń należących do ras i linii charakteryzujących się wybitną mięsnością dzienne odkładanie białka w szczytowej fazie wzrostu może sięgać nawet 200 g, natomiast najczęściej wynosi około 110–140 g. Wyższe odkładanie białka przekłada się na wyższe przyrosty dzienne zwierząt.
- Świnie typu mięsnego charakteryzują się wysokim potencjałem wzrostowym, który częściowo ograniczony jest zdolnością do pobierania paszy
U większości świń mięsnych potencjał wzrostu często przewyższa możliwości pobrania paszy, szczególnie w pierwszym okresie wzrostu do 50 kg masy ciała. Potencjał odkładania białka w ciele w początkowej i środkowej fazie tuczu może być bardzo wysoki, natomiast w końcowej fazie tuczu ilość odkładanego białka w przyroście masy ciała zdecydowanie się zmniejsza. W pierwszej fazie tuczu wzrost świń w dużej mierze limitowany jest apetytem zwierząt oraz pojemnością przewodu pokarmowego.
Odpowiednia koncentracja składników pokarmowych w paszy stosowanej w tym okresie pozwala mimo mniejszego jej pobrania na większe dzienne pobranie białka oraz pozostałych ważnych składników pokarmowych. Należy pamiętać, że w żywieniu świń wysokomięsnych ważniejszy jest skład aminokwasowy białka niż jego ogólna zawartość. Dzięki bilansowaniu aminokwasów możliwa jest poprawa mięsności świń oraz lepsze wykorzystanie białka paszy.
Niedobór białka przyczynia się do zmniejszenia tempa wzrostu świń oraz powoduje pogorszenie wskaźnika wykorzystania paszy, szczególnie w początkowym okresie tuczu, gdyż dostępna jest mniejsza ilość składników budulcowych dla tworzenia przyrostu masy ciała. Dodatek syntetycznych aminokwasów umożliwia optymalne zbilansowanie białka. Dzięki temu, zmniejszeniu ulega całkowita zawartość białka w paszy, które jest drogim składnikiem. Nadmiar składników jest również niekorzystny, gdyż zwiększa obciążenie procesami metabolicznymi i jednocześnie powoduje zwiększenie kosztów chowu świń. Przy wysokiej mięsności bardzo ważny jest też odpowiednio wysoki poziom witaminy E, gdyż wpływa ona korzystnie na jakość mięsa świń.
Zwiększyć dobowe przyrosty
Punkt mięsności jest różny dla różnych ras świń. U naszych białych ras przypada on przy masie ciała tuczników wynoszącej około 90 kg, dla ras bardziej mięsnych jest to około 100 kg. Tucz nie może trwać zbyt długo. Wykorzystanie paszy na kilogram przyrostu zwiększa się po osiągnięciu 90 kg masy ciała. Od tego momentu wzrasta ilość odkładanego tłuszczu, a maleje białka. Ilość odłożonego w przyroście dobowym białka wraz z wiekiem i uzyskaniem określonej masy spada. Tworzenie tłuszczu zużywa więcej paszy, dlatego jego produkcja jest mało efektywna ekonomicznie. Odłożenie 1 g tłuszczu wymaga większej ilości energii i jest cztery razy droższe aniżeli przyrost masy mięśniowej. Nawet rasy wysokomięsne przyrastają intensywnie w tłuszcz po przekroczeniu 100 kg masy ciała. Przy niskich cenach świń przetrzymywanie ich się nie opłaca, gdyż zjedzą one zdecydowanie więcej paszy niż dostaniemy pieniędzy za cięższą sztukę.
- Zużycie paszy na kilogram przyrostu to jeden z najważniejszych wskaźników opłacalności tuczu
Powyżej masy ciała 100 kg zużycie paszy na kg przyrostu może sięgać prawie 6 kg. Maksymalne tempo wzrostu tuczniki osiągają przy masie ciała 70–80 kg. W późniejszym okresie tuczu, pomimo że dzienne spożycie paszy dalej wzrasta, obserwuje się zmniejszanie się przyrostów dziennych. Jeśli tucz jest prowadzony od 30 kg do 120 kg masy ciała, to zwierzęta przyrastające jedynie 700 g dziennie muszą być tuczone o 29 dni dłużej w porównaniu do świń charakteryzujących się przyrostami dziennymi na poziomie 900 g.
Pasza a efekty tuczu
Pogorszenie wyników produkcyjnych i obniżenie przyrostów dziennych może być spowodowane nieprawidłowym stosunkiem energetyczno-białkowym. Przy zbyt niskiej koncentracji energii w paszy świnie zjadają nadmierną ilość mieszanki, niepotrzebnie pobierając zwiększoną w stosunku do zapotrzebowania ilość pozostałych składników pokarmowych, co powoduje wzrost kosztów żywienia i pogorszenie opłacalności tuczu.
Gdy energii jest zbyt mało, można zastosować dodatek oleju roślinnego. Zawartość energii można też podnieść poprzez zwiększenie udziału zbóż o wysokiej zawartości energii (kukurydza, pszenica) lub ograniczenie udziału pasz o niskiej zawartości energii (otręby). Również nadmiar energii nie jest korzystny, gdyż jest odkładany w postaci tkanki tłuszczowej, co wpływa na pogorszenie jakości tuszy. Jest to szczególnie widoczne w drugiej fazie tuczu, wtedy gdy świnie charakteryzują się niższą zdolnością do odkładania białka.
Ważne jest również zdrowie zwierząt. Pamiętajmy, że tylko zdrowe zwierzęta pobierają bardzo dobrze paszę i bardzo dobrze przyrastają. Każda choroba, biegunka, gorączka powoduje, że zwierzę niechętnie je, a wtedy nie rośnie. Rosną natomiast koszty tuczu.
Dominika Stancelewska