Obecnie chorobę potwierdzono też w krajach Unii Europejskiej, choć podkreśla się, że europejski szczep wirusa PED cechuje się mniejszą zjadliwością niż wirus występujący w Stanach Zjednoczonych. Nie wiadomo, czy ten, który teraz się pojawia na naszym kontynencie, uległ mutacji. Trudno więc oszacować, jakie mogłyby być konsekwencje jego pojawienia się w stadach trzody chlewnej.
Epidemiczna biegunka świń wystąpiła już w Niemczech, Belgii, Holandii i na Ukrainie. Dla nas niebezpieczne są zakażenia występujące w Europie Wschodniej. Od kilku lat kliniczne objawy tej jednostki chorobowej w ostrej postaci obserwuje się w Rosji. Szerzy się bardzo szybko, więc tylko pełna ochrona stad może zmniejszyć ryzyko jej wniknięcia do chlewni.
Padają wszystkie prosięta
Wirus PED jest wydalany z kałem chorych zwierząt w dużych ilościach. Pasza, środowisko chlewni, woda zanieczyszczona kałem chorych zwierząt stanowią główne źródło zakażenia. Wirus z chwilą przedostania się do gospodarstwa szybko się w nim szerzy. W ciągu 5–10 dni choruje całe stado. Choroba powoduje spustoszenie w chlewniach, bo śmiertelność prosiąt jest bardzo wysoka. Wirus po wniknięciu do przewodu pokarmowego za pośrednictwem pokarmu lub wody zanieczyszczonej kałem chorych zwierząt namnaża się w komórkach nabłonka kosmków jelita cienkiego, powodując ich uszkodzenie i skrócenie kosmków, co prowadzi do zmniejszenia stężenia enzymów trawiennych i zaburzeń trawienia oraz wchłaniania pokarmu, znacznej utraty płynów i kwasicy.
Na epidemiczną biegunkę świń chorują przede wszystkim oseski, ale u tuczników i loch także występuje biegunka oraz utrata apetytu. Choroba pojawia się 24 godziny po infekcji. Największe stężenie wirusa w jelitach stwierdza się po 36 godzinach. Po zakażeniu wirus dociera do jelita cienkiego, gdzie namnaża się intensywnie w enterocytach, prowadząc do zniszczenia kosmków jelitowych.
U zwierząt młodych, takich jak prosięta ssące i po odsadzeniu, choroba przebiega z wyższą śmiertelnością. Obserwuje się lejącą się biegunkę utrzymującą się 3–4 dni. W zasadzie wszystkie zakażone oseski padają. W badaniu sekcyjnym treść jelit jest żółta i wodnista, zmniejsza się grubość śluzówki. Może wystąpić powiększenie węzłów chłonnych. W badaniu histopatologicznym widoczny jest zanik kosmków jelitowych.
Straty w tuczu
Jakkolwiek chorują świnie we wszystkich grupach wiekowych, najwyższa zachorowalność występuje u osesków. U nich też przebieg choroby jest najcięższy. Wśród prosiąt do 7. dnia życia śmiertelność dochodzi do 100%, w mniejszym stopniu u warchlaków. Padnięcia u starszych zwierząt są sporadyczne – one łatwiej zdrowieją. Zachorowalność warchlaków, tuczników i macior waha się w granicach 15–90%. Chorują wśród objawów łagodnej wodnistej biegunki i wymiotów. Czas trwania choroby waha się od 5 do 7 dni. Biegunka spontanicznie ustępuje. Z reguły zwierzęta zdrowieją po 3–6 dniach, ale apetyt wraca później, zwłaszcza u tuczników, czego następstwem jest spadek masy ciała, najczęściej w ostatnim okresie tuczu.
Przeniesienie wirusa pomiędzy gospodarstwami może nastąpić wraz z przemieszczaniem świń, zanieczyszczonych środków transportu do przewozu zwierząt oraz paszy, przy czym po wprowadzeniu do stada wirus wykazuje tendencję do szybkiego rozprzestrzeniania się. Obecnie stosowane praktyki związane z produkcją trzody chlewnej, a więc powiązanie gospodarstw z dostawcami paszy i zwierząt, mogą sprzyjać przenoszeniu zakażeń. Ogromnego znaczenia nabiera więc rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji oraz sprawdzanie pochodzenia zwierząt przed wprowadzeniem ich do gospodarstwa. W leczeniu świń stosuje się antybiotyki o szerokim spektrum działania. Wciąż brak jest jednak skutecznej szczepionki przeciwko epidemicznej biegunce świń.
Dominika Stancelewska