Zbigniew Rydziel z Czapelek w gminie Świecie od kilkudziesięciu lat prowadzi gospodarstwo rolne. Jest także radnym i członkiem komisji rolnictwa w gminie. Obecnie gospodaruje wspólnie z synem Marcinem. Jak sam mówi, to on namówił syna na inwestycję w nową, zautomatyzowaną chlewnię i powiększenie skali chowu. W sumie, jak na dzisiejsze realia, wcale nie jest to duża produkcja, bo od 100 macior. Wydaje się, że to minimalna liczba, aby produkcja świń była źródłem utrzymania. Z mniejszej, zdaniem gospodarzy, nie da się wyżyć. Okazuje się jednak, że ich wysiłek włożony w rozwój gospodarstwa poszedł na marne.
– Od stycznia nikt się nie zainteresował, ile rolnicy dokładają do tuczników i skąd mają na to brać pieniądze. Ceny surowców paszowych, zbóż, śruty sojowej rosną dramatycznie, a tuczniki tanieją. Na każdej sztuce jesteśmy stratni minimum 170–200 zł. Zakłady ubojowe i przetwórcze zbijają kokosy, a producentów trzody chlewnej się wytnie. Namówiłem syna na inwestycję w chlewnię, a teraz będziemy wygaszać stado – żali się Zbigniew Rydziel.
Marcin Rydziel w 2016 roku wybudował nową chlewnię na 100 loch, aby produko...