Projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności, który jest już w pracach Rady Ministrów przewiduje połączenie Inspekcji Weterynaryjnej, Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz części Inspekcji Handlowej i Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Ministerstwo rolnictwa decyzję o powołaniu Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności argumentowało tym, że obecny model nadzoru nad bezpieczeństwem żywności jest rozproszony, skomplikowany, a kompetencje poszczególnych instytucji nakładają się lub są nieczytelne. Jako przykład podawano kontrole importowanych zbóż, które w zależności od przeznaczenia (na cele paszowe, konsumpcyjne, technologiczne) były kontrolowane przez trzy różne inspekcje.
Za kontrolę żywności w myśl zasady „od pola do stołu” będzie odpowiadała jedna instytucja – Państwowa Inspekcja Bezpieczeństwa Żywności
Zgodnie z projektem, utworzenie jednej inspekcji ma zwiększyć ochronę konsumentów poprzez uszczelnienie systemu nadzoru, zwiększenie jego przejrzystości, zmniejszenie kosztów urzędowej kontroli żywności i przyspieszenie reakcji na występujące kryzysy na rynku żywności. Nowa instytucja będzie miała spionizowaną strukturę. Jednostki terenowe nie będą, jak dotychczas, podporządkowane wojewodom lub władzom samorządowym, a kierownictwu nowej inspekcji. Nadzór nad inspekcją ma sprawować minister rolnictwa.
– Inspekcje każdego kraju Unii Europejskiej dokładnie kontrolują żywność, zarówno tę kierowaną na eksport, jak i na rynek krajowy. Niestety, lekarze weterynarii nie wszędzie pracują tak, jak powinni, a czescy nie są w stanie skontrolować całej importowanej żywności – mówił Semerada.
Jako głównego winowajcę Semerada wskazał Polskę, a konkretnie polską Inspekcję Weterynaryjną. Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk nie zgadza się z zarzutami swego czeskiego odpowiednika dotyczącymi kontroli produkcji żywności przeprowadzanymi przez polskie służby weterynaryjne i zapewnia, że wszystkie zgłoszenia są wyjaśniane.
Jak podkreśla Główny Lekarz Weterynarii, wszystkie tego typu zgłoszenia są wyjaśniane w trybie natychmiastowym poprzez system RASFF oraz bezpośredni kontakt z czeskimi służbami weterynaryjnymi. Niemczuk zaapelował do Czechów, by we wszelkich przypadkach wykrywanych nieprawidłowości żywności importowanej z Polski, informowali oni polskie służby, a dopiero później, po wyjaśnieniu sprawy – media.
Dominika Stancelewska