To katastrofalna sytuacja
Przypadek wykryto w południowo-wschodniej Brandenburgii. Po stronie polskiej wciąż znajdowane są dziki zakażone ASF w niedalekiej odległości od granicy z Niemcami. W lipcu zaledwie 10 km od granicy z Brandenburgią, w powiecie żarskim potwierdzono taki przypadek.
Pojawienie się afrykańskiego pomoru świń w Niemczech może mieć katastrofalne skutki nie tylko dla niemieckiego przemysłu mięsnego, który w bardzo dużej części opiera się na eksporcie. ASF zablokuje możliwość sprzedaży do państw trzecich, przede wszystkim do Chin, co doprowadzi do nadwyżki wieprzowiny na rynku unijnym i spadku cen. Przedsmak tej sytuacji mieliśmy w lipcu po zamknięciu największej ubojni świń w Niemczech Tönnies w Rheda-Wiedenbrück z powodu koronawirusa. Drastyczne spadki cen tuczników odczuli wówczas polscy producenci trzody chlewnej. Niemcy są jednym z największych producentów świń w Europie i dużą część swojej produkcji eksportują do Chin, które po wybuchu epidemii afrykańskiego pomoru świń musiały zlikwidować ponad 50% swojego pogłowia.
Niestety ogrodzenie nie wystarczyło
Już w grudniu ubiegłego roku, po pojawieniu się pierwszego przypadku ASF w zachodniej części Polski, Brandenburgia rozpoczęła stawianie przenośnego ogrodzenia, aby zapobiec przedostawaniu się dzików z Polski do Niemiec. Jak widać, nie było to wystarczająco skuteczne. Lokalne władze planują rozpocząć budowę dodatkowego płotu w promieniu 4 km od miejsca znalezienia padłego dzika, twierdząc jednocześnie, że na obszarze tym nie ma stad świń.
Jak powiedział portalowi money.pl Rafał Moczkowski z Europig, niektórzy niemieccy hodowcy trzody chlewnej już reagują na bieżącą sytuacje i zamykają produkcję świń zanim stanie się ona nieopłacalna i chcą skupić się na innych gałęziach rolnictwa. Ekspert dodał, że również rynek bardzo szybko zareagował na pierwszy przypadek ASF w Niemczech – cena za żywiec wieprzowy momentalnie spadły aż o 15%. Zdaniem Rafała Moczkowskiego, w najbliższym czasie sklepy będą zalewane tanim mięsem z Europy Zachodniej, a polski hodowca po raz kolejny dopłaci do hodowli świń. Jest to już kolejny w tym roku kryzys na rynku trzody, który poważnie zagraża płynności finansowej producentów wieprzowiny.
Dominika Stancelewska, Natalia Marciniak-Musiał
Zdjęcie: Pixabay
Zdjęcie: Pixabay