Od początku tego roku w Polsce wystąpiło już 305 przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików. Co niepokojące, u części odstrzelonych zwierząt stwierdzono obecność przeciwciał świadczących o długotrwałym zakażeniu. Wirus może więc coraz dłużej przetrwać w populacji dzików, a przez to zwierzęta te dłużej zakażają inne sztuki. Wydaje się więc, że odstrzał i redukcja liczby dzików są konieczne. Wiedzą to już Francuzi i Belgowie, którzy robią wszystko, aby wirus ASF nie zaatakował ich stad świń.
Przemieszcza się od jednego do dwóch kilometrów na tydzień
Od 13 września 2018 roku afrykański pomór świń jest w Belgii. Od tego czasu znaleziono 406 dzików zakażonych wirusem. Tylko w styczniu tego roku belgijskie władze weterynaryjne potwierdziły wirusa u 113 dzików. Do tej pory więcej zakażonych sztuk, aż 139, znaleziono jedynie w październiku 2018 roku. Wszystkie przypadki znajdują się w nowym obszarze, poszerzonym po wykryciu dwóch zarażonych dzików w pobliżu granicy z Francją poza ogrodzeniami zbudowanymi w strefie II w Belgii. Ogrodzenie to nie jest ciągłe ze względu na obszary zurbanizowane i drogi. Potwierdzono znaczny wzrost liczby przypadków ASF w kierunku zachodnim Belgii, aż do granicy z Francją.
Władze belgijskie ogłosiły więc, że w wyniku odnotowania tych przypadków obszar buforowy rozszerza się na południowym zachodzie. Wprowadzono również środki mające na celu zwiększenie kontroli. To nadzór wszystkich obszarów i systematyczne poszukiwanie martwych dzików, ścisłe przestrzeganie przepisów dotyczących bezpieczeństwa biologicznego, budowa dodatkowego ogrodzenia na zachód od strefy oraz intensyfikacja wysiłków zmierzających do wybicia dzików (umieszczanie pułapek).
- U odstrzelonych dzików stwierdza się obecność przeciwciał, co oznacza, że wirus ASF może coraz dłużej przetrwać w ich populacji, nie zabijając ich
Opublikowano też raport na temat rozprzestrzeniania się ASF w Belgii. Zbadano szybkość rozprzestrzeniania się choroby od czasu jej wykrycia w tym kraju we wrześniu ubiegłego roku. W tym celu wykorzystano model badawczy stosowany wcześniej w przypadku guzowatej choroby skóry bydła, która krążyła na Bałkanach w latach 2015–2016. Okazało się, że średnia prędkość rozprzestrzeniania wirusa ASF wynosiła w Belgii 1,6 km na tydzień. Według szacunków minimalna prędkość to 0,5 km, a maksymalna 12,7 km na tydzień. Oznacza to, że wirus ASF od września 2018 roku do stycznia 2019 roku przemieszcza się ze stałą prędkością 1–2 km na tydzień. Na rozprzestrzenianie się wirusa głównie wpływa zagęszczenie dzików na danym terenie.
Biała strefa wolna od dzików
Francja z kolei robi wszystko, aby wirus z Belgii nie przedostał się do tego kraju. W styczniu po francuskiej stronie granicy powstała tzw. biała strefa, w której ma być prowadzony prewencyjny odstrzał dzików. Minister rolnictwa Francji poinformował, że w tej strefie znajduje się około 500–600 dzików, które mają być odstrzelone w ciągu 2–3 tygodni. Masowe polowania odbyły się w ostatni weekend stycznia. W sumie między 21 stycznia a 4 lutego odstrzelono tam 167 dzików. Ponadto na granicy z Belgią ma powstać ogrodzenie o długości około 100 km.
Grupa badawcza Duńskiego Uniwersytetu Technicznego odkryła, że afrykański pomór świń może być przenoszony również przez komary. W tym celu komar musiałby ssać krew zainfekowanej świni, a następnie zostać zjedzony przez inną. Badania dowiodły jedynie teoretycznie takiej możliwości i badacze wątpią, że tak może być w rzeczywistości. Chociaż z drugiej strony – ogniska ASF w stadach trzody chlewnej występują głównie latem. Przypadki u dzików jednak stwierdzane są przez cały rok, nawet zimą. Wirus utrzymuje się w komarach tylko przez kilka godzin.
Dominika Stancelewska