Większość ognisk stwierdzona w sierpniu wystąpiła w małych stadach świń z kilkunastoma zwierzętami w chlewni. Dwadzieścia jeden ostatnich ognisk pojawiło się w Lubelskiem. Ponadto kilka także w województwie podkarpackim. Dziwi, że w rejonach, w których od lat wirus ASF występuje w populacji dzików, wciąż jeszcze funkcjonują stada z jedną czy trzema świniami, które stanowią zagrożenie przeniesienia wirusa do chlewni ze względu na specyfikę produkcji. Jeśli takie stada nie zostały zamknięte przez Inspekcję Weterynaryjną, trudno się dziwić, że dochodzi do wybuchu ognisk.
W całym 2019 roku chorobę potwierdzono w 48 stadach, a w 2020 do 12 sierpnia mamy już 47 ognisk. Liczba świń padłych i ubitych w następstwie ognisk już kilka tygodni temu przekroczyła poziom z zeszłego roku, który wynosił około 35 tys. świń. Łączna liczba przypadków ASF u dzików potwierdzonych w 2020 roku wzrosła do 2944. Chorobę wykryto u prawie 5 tys. dzików. Najliczniejsze przypadki stwierdzane w ostatnim czasie dotyczą Warmińsko-Mazurskiego.
Belgia ma szansę na bycie krajem wolnym od ASF
Tymczasem Belgia ma nadzieję, że jesienią zostanie uznana za kr...