Najpierw Wielkopolska, teraz lubuskie. Co tydzień pojawia się kolejne ognisko ASF u świń
Wirus ASF znów się rozpędza. Ognisk choroby u świń przybywa w zastraszającym tempie. Minęło niewiele ponad dwa tygodnie od wybuchu pierwszego ogniska w Polsce w tym roku, a już mamy trzecie.
Teraz wokół ogniska w promieniu co najmniej 3 km wojewoda ustanowi obszar zapowietrzony, a w promieniu co najmniej 10 km – obszar zagrożony. Dla producentów trzody chlewnej znajdujących się na tym terenie oznacza to nie tylko kontrole, ale także ograniczenia przy przemieszczaniu świń poza strefę. Rolnik, który chce wywieźć swoje świnie, musi spełnić dodatkowe wymogi w zakresie bioasekuracji i uzyskać zgodę lekarza weterynarii.
Na razie nie wiadomo, w jaki sposób wirus trafił do gospodarstwa. Obecnie trwa dochodzenie, które ma na celu ustalenie źródła zakażenia oraz wykluczenie ryzyka przeniesienia choroby do innych gospodarstw.
Generalnie w okolicach Mycielina nie ma wielu producentów trzody chlewnej. W promieniu jednego kilometra od ogniska znajduje się jedno stado świń. A w promieniu 3-10 km są cztery stada.
Hodowcy świń przerażeni rozprzestrzenianiem się wirusa
Na doniesienia o kolejnych ogniskach nerwowo reagują producenci trzody chlewnej. Ceny skupu świń nie pokrywają kosztów produkcji nawet w białych strefach, a co dopiero mówić o obszarach objętych ograniczeniami. A tych przybywa wraz z pojawianiem się kolejnych ognisk.
ASF zaatakował w największym zagłębiu trzodziarskim w Polsce
Pierwsze w tym roku ognisko ASF u świń wybuchło 1 czerwca w miejscowości Boguszyn, w gminie Włoszakowice, w powiecie leszczyńskim w Wielkopolsce. Utrzymywano w nim 1994 świnie (175 loch i loszek, 1249 prosiąt i warchlaków, 570 tuczników).
Z kolei drugie ognisko wykryto 7 czerwca w miejscowości Bieżyń, w gminie Krzywiń, w powiecie kościańskim. Utrzymywano w nim stado 88 świń (10 loch, 27 prosiąt, 51 tuczników).
Warto zauważyć, że miejscowość Bieżyń, w której wykryto drugie ognisko, leży w prostej linii ok. 35 km od Boguszyna.
ASF w Polsce nie odpuszcza
W woj. lubuskim wirus pojawił się po raz pierwszy w 2020 roku. W ubiegłym roku służby weterynaryjne potwierdziły w tym regionie sześć ognisk ASF u świń. Jedno z nich wybuchło w maju w powiecie żagańskim. Wtedy choroba także zaatakowała małe stado - 46 świń.
Z kolei w tym roku w Polsce stwierdzono 1110 przypadków ASF u dzików. Wystąpiły aż w 12 województwach. W ubiegłym roku ognisk u świń było 124.
Wirus nie daje o sobie zapomnieć także w innych krajach Europy, m.in. w Niemczech i we Włoszech.
Kamila Szałaj, fot. archiwum