Jednak czasy się zmieniają, już nie trzeba w krajach cywilizowanych biegać z włócznią za pożywieniem. Teraz wystarczy wybrać się do sklepu, a tam wszystko na tacy podane, do wyboru do koloru. Człowiek stał się hodowcą, rolnikiem. Powstały duże gospodarstwa i ubojnie. Nie możemy jednak zapominać, że dalej posiadamy cechy drapieżcy, co przekłada się na inny punkt widzenia i doświadczania świata niż zwierzęta roślinożerne, nauczone uciekać przed drapieżnikami.
Bydło, trzoda chlewna oraz owce posiadają bardzo szeroki zasięg widzenia terenu – do
300º. Przy przepędzaniu, załadunku i przeładunku im mniej widzą, tym lepiej. Ściany przepędów powinny być pełne, to znaczy powinny ograniczać pole widzenia, co pomoże obniżyć poziom ekscytacji zwierząt. Ażurowe ogrodzenie pozwala zwierzętom dostrzegać poruszające się przedmioty i ludzi, co powoduje wzrost stresu. Stanowisko pracy z bydłem powinno być dobrze oświetlone, zacienione miejsca budzą strach. To samo dotyczy wszelkich zagłębień na trasie przepędu, np. kanałów odprowadzających wodę lub ścieki. Kurtka pozostawiona w okolicy przepędu, w czasie złej pogody może „trzepotać” na wietrze (podobnie jak luźno wiszące i uderzające o siebie łańcuchy), tym samym być przerażającym obiektem dla krów, koni, świń i owiec. Wszelkie przepędy powinny być w jednolitym kolorze, nagła zmiana barwy może wystraszyć zwierzęta.
Każde zwierzę ma swoją strefę komfortu. Po wkroczeniu w tę strefę człowieka, zwierzę zaczyna ruch. Bydło mięsne, przebywające przez wiele miesięcy na pastwisku, posiada strefę komfortu wynoszącą od kilku do kilkudziesięciu metrów. Zwierzęta przebywające cały rok w oborze posiadają strefę komfortu wynoszącą od 2 do 8 metrów. Sztuki wystawowe, trenowane przez opiekuna, mogą tę strefę mieć całkowicie zniwelowaną. Im lepiej traktujemy nasze zwierzęta, tym strefa komfortu lub dystans ucieczki jest mniejszy. Wejście w strefę komfortu powoduje odejście zwierzęcia. Wejście w strefę komfortu sztuki, która nie może się oddalić np. ze względu na ogrodzenie, może spowodować sytuację, w której zagrożone zwierzę ruszy na człowieka.
Bydło jest bardzo wrażliwe na nagłe, głośne dźwięki, a także na dźwięki o wysokiej częstotliwości. Uderzenie młotkiem w metalowy obiekt, nawet kilkaset metrów od obory, będzie bardzo stresujące dla zwierząt, a dla człowieka może być niezauważalne. Wielu hodowców włącza w oborach muzykę, potrafi ona tłumić dźwięki o wysokiej częstotliwości dochodzące z zewnątrz. Doświadczeni hodowcy wiedzą, że sprawniej praca jest wykonywana w ciszy, niż przy użyciu krzyków i gwizdów.
Andrzej Rutkowski