Mieszańce z krzyżowania towarowego to dobry materiał do opasu
Rentowność gospodarstwa można poprawić produkując żywiec wołowy na drodze krzyżowania towarowego. Krowy mleczne osiągają coraz większe rozmiary. Są więc dobrym materiałem do kojarzeń z buhajami ras mięsnych. Mieszańce pochodzące z takiego krzyżowania towarowego stanowią bardzo dobry materiał do opasu. Ich przydatność opasowa i wartość rzeźna w wielu przypadkach jest tylko nieznacznie gorsza od ras mięsnych. W dużym stopniu zależy to od rasy buhajów mięsnych użytych do krzyżowania.
Które buhaje najlepsze do krzyżowania?
Najlepsze efekty uzyskiwane są przy krzyżowaniu z buhajami ras charolaise, limousine, simental, blonde d’aquitaine i piemontese. Tusze tych mieszańców są dobrze umięśnione, zazwyczaj osiągają klasę „U”, ale nie niżej niż „R” w klasyfikacji poubojowej EUROP. W przypadku opasu buhajków mlecznych maksymalnie można osiągnąć klasę „O”.
Łatwe porody i dobre przyrosty
Przeprowadzano liczne badania opasu mieszańców w warunkach żywienia ekstensywnego, czyli na pastwisku, tu najlepsze wyniki ekonomiczne uzyskiwały zwierzęta po buhajach rasy angus i hereford. Co ciekawe, krzyżówki bydła czarno-białego z buhajami rasy limousine oraz blonde d’aquitaine uzyskują bardzo dobre przyrosty nie tylko w intensywnych systemach żywienia, ale także tych półintensywnych. Interesujące są wyniki rozrodu dla powyższych krzyżówek. Stwierdzono bardzo dobre wskaźniki skuteczności unasienniania przy 62–84% łatwych porodów.
Opasom wystarczy tylko wiata
Bydło mieszańcowe z rasami mięsnymi jak np. hf x limousine nie potrzebuje superwarunków. Można je utrzymywać zgodnie z zasadami zimnego wychowu, wykorzystując lekkiej konstrukcji i tanie w budowie wiaty połączone z okólnikami ścielonymi słomą i zewnętrznymi stołami paszowymi. Opasy większość czasu spędzają na zewnątrz, lubią ruch i świeże powietrze. Jednak w przypadku czystorasowych hf-ów często opas w wiatach wiąże się z problemami płucnymi, zwłaszcza we wczesnym etapie opasu.
Andrzej Rutkowski