Jesteśmy gminami typowo rolniczymi nastawionymi na produkcję mleczno-mięsną. Każdego roku jednak część naszych upraw atakowana jest i niszczona przez dziki. Dotyczy to upraw zarówno ziemniaków, kukurydzy, zbóż jak i traw na pastwiskach. Zmniejsza to nasze dochody, jakie czerpiemy z produkcji tych roślin oraz ilość pasz, jakie produkujemy dla hodowanej przez nas zwierzyny. Strat tych najczęściej nie da się odrobić w danym okresie wegetacyjnym, a odszkodowania nie są w stanie ich zrekompensować. Od wczesnej wiosny, kiedy zaczynamy wysiew zbóż, niszczone są świeżo wysiane nasiona aż do jesieni, kiedy plądrowane są pola m.in. kukurydzy, która zawiązała już kolby czy dojrzałych do zbioru ziemniaków. W tym roku już liczymy dużo większe straty niż w poprzednim, a jesteśmy dopiero w połowie sezonu. Boimy się, że do końca okresu wegetacyjnego straty będą tak duże, iż nie tylko zmniejszy to znacznie planowany przychód naszych gospodarstw, ale również nie będziemy mogli zabezpieczyć odpowiedniej ilości pasz na zimę.
Nasze gospodarstwa położone są w strefie Natura 2000 oraz na terenach Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego, co powoduje, że objęci jesteśmy wieloma restrykcjami związanymi z produkcją zbóż, a straty powodowane przez te dziki nadrabiamy dużo wolniej niż na innych terenach nieobjętych taką ochroną. Ponadto lasy gminy Ceranów i Sterdyń to duże kompleksy leśne (aż 33% lesistości całego powiatu sokołowskiego), a to skutkuje tym, że duża część pól uprawnych w naszych gminach położona jest w bezpośrednim sąsiedztwie lasów. Tworzą one idealne warunki do rozrodu i zwiększania populacji tych zwierząt, a nasze plantacje są dla nich bardzo atrakcyjnym miejscem szukania pożywienia. Dlatego ten problem dotyka nas dużo bardziej niż mieszkańców innych gmin.
Innym problemem, jaki stanowi zbyt duża populacja dzików, jest szerzące się w szybkim tempie zagrożenie chorobą powodowaną przez wirusa afrykańskiego pomoru świń. Jak wiadomo, dziki są jednym z głównych wektorów tego wirusa i są zagrożeniem dla naszych hodowli trzody chlewnej. Obecnie gminy Ceranów i Sterdyń znalazły się w strefie zapowietrzonej i to właśnie w tej strefie powinno się szczególnie ograniczać ich populację, by nie zwiększał się zasięg choroby. Zagrażają nam kolejne restrykcje, a co za tym idzie – kolejne straty, tym razem w produkcji mięsa.
Wielokrotnie różnym instytucjom zgłaszaliśmy problem nadmiernej populacji dzików na naszych terenach, a mimo to nie widzimy poprawy sytuacji na polach. Sami nie jesteśmy w stanie ochronić naszych upraw (mimo prób odstraszania zwierzyny dostępnymi nam środkami, czasem okupionych czuwaniem w dzień i w nocy) natomiast działania instytucji takich jak Koła Łowieckie są niewystarczające. Według nas odstrzał dzików jest zdecydowanie zbyt mały.
Dlatego też prosimy Redakcję o pomoc w zwróceniu uwagi na nasz problem trwający i pogłębiający się od kilku lat i odbierający nam już nadzieję, że kiedyś ta sytuacja ulegnie poprawie.
Gmina Ceranów – mieszkańcy wsi:
Adolfów, Natolin, Pustelnik, Przewóz Nurski, Długie Grzymki, Długie Kamieńskie.
Gmina Sterdyń – mieszkańcy wsi:
Kiełpiniec, Białobrzegi, Kamieńczyk Chondzyn