Choroba niebieskiego języka w Polsce: jest już 7 ognisk
Choroba niebieskiego języka rozlewa się po Polsce i coraz bardziej niepokoi hodowców bydła. Główny Lekarz Weterynarii poinformował właśnie wykryciu szóstego i siódmego ogniska choroby. Wirus po raz kolejny pojawił się na Dolnym Śląsku.
Ogniska BT zostały stwierdzone na podstawie wyników badań z 20 grudnia 2024 r. w gospodarstwach utrzymujących bydło, zlokalizowanych w gminie Mirsk, w powiecie lwóweckim, w województwie dolnośląskim. W jednym gospodarstwie utrzymywano 17 sztuk bydła (typ użytkowy mięsny i kombinowany), a w drugim 12 sztuk bydła - też typ użytkowy mięsny i kombinowany.
Zakażenie przebiega bezobjawowo, zwierzęta nie wykazują klinicznych objawów choroby.
Gdzie wykryto poprzednie ogniska choroba niebieskiego języka w Polsce?
Przypomnijmy, że pierwsze ognisko choroby wykryto 21 listopada, w miejscowości Rajczyn, powiat wołowski, Dolny Śląsk. W próbkach od bydła mięsnego stwierdzono wtedy obecność wirusa serotypu 3. Wyniki badań potwierdziły zakażenie u trzech zwierząt.
Drugie ognisko pojawiło się 5 grudnia 2024 roku w gospodarstwie w powiecie pyrzyckim, w woj. zachodniopomorskim. Badania przeprowadzone w laboratorium PIWet Puławy potwierdziły obecność wirusa BTV-3 u 10 sztuk bydła mlecznego.
Natomiast trzecie i czwarte ognisko choroby pojawiło się 17 grudnia na Dolnym Śląsku w powiecie lubańskim w dwóch gospodarstwach.
Z kolei piąte ognisko stwierdzono w powiecie kołobrzeskim, w województwie zachodniopomorskim. Wirusa stwierdzono w próbkach pochodzących od 11 krów.
6 państw zakazało importu bydła z Polski
Rolnicy obawiają się, że rozprzestrzenianie się choroby niebieskiego języka w Polsce będzie mieć fatalne skutki handlowe, bo utracimy status kraju wolnego od choroby. Zakaz importu bydła z Polski wprowadziły już: Chiny, Ukraina, Rosja, Białoruś, Kirgistan i Kazachstan. Poza tym wykrycie ogniska choroby niebieskiego języka wiąże się z wyznaczeniem strefy o promieniu 150 km.
Kamila Szałaj