Dlaczego dobra sezonowość wycieleń jest opłacalna?
W polskich warunkach byłoby idealnie, gdyby krowy cieliły się od stycznia (a nawet grudnia) do maja. Krowa, która cieli się na nie najlepszym pastwisku np. w lipcu, gdy jeszcze na dodatek brakuje wody w glebach, musi być dokarmiana. Cielę staje się „prawdziwym” przeżuwaczem (ma całkowicie rozwinięte przedżołądki) dopiero w wieku 3 miesięcy, a więc urodzone w lipcu zaczyna pobierać paszę jak przeżuwacz we wrześniu – październiku, czyli trafia w najgorszy moment.
Wartość traw jest w tym okresie zdecydowanie niższa, jest jej mniej, a zwierzęta jeszcze nie otrzymują żywienia zimowego. Efekt letnich porodów jest więc taki, że krowa ma mniej mleka, a cielę mniejsze przyrosty. Gdy natomiast krowa cieli się w styczniu, będąc na żywieniu zimowym, to cielę jest żywione odpowiednią ilością i jakością mleka, a zaczynając trzeci miesiąc życia wchodzi w bardzo dobrą łąkę. Należy więc organizować krycia w okresie wiosenno-letnim (kwiecień – sierpień).