Canva/J.Nuckowski
StoryEditorChoroby bydła mięsnego

Rolnik tracił 50 cieląt rocznie, był też problem z zacieleniem. Weterynarz znalazł sposób

28.03.2025., 15:00h

Podczas tegorocznych Targów Ferma w Łodzi, odbył się panel dedykowany hodowcom bydła mięsnego. Jednym z jego elementów był wykład dotyczący wpływu profilaktyki na ekonomię w hodowli bydła mięsnego, który wygłosił Radosław Lewandowski – lekarz weterynarii i specjalista chorób przeżuwaczy z lecznicy GlobalWet Szczekociny.

Profilaktyka redukuje koszty leczenia i zwiększa efektywność produkcji bydła mięsnego

Profilaktyka pozwala na zmniejszenie ryzyka występowania chorób, dzięki czemu redukujemy koszty leczenia i zwiększamy efektywność produkcji.

Jako praktykujący lekarz weterynarii Radosław Lewandowski przytoczył przykład efektów wprowadzenia profilaktyki w jednym z gospodarstw hodujących 240 krów mamek.

Pomimo ogromnej dbałości i troski wkładanej w warunki utrzymywania zwierząt, w stadzie z powodu biegunek lub zapaleń płuc tracono 50 cieląt rocznie. Zapalenia płuc występowały też później u około 20% starszych zwierząt, powodujące wcześniejsze ich brakowanie. Kilkukrotne leczenie było nieefektywne, obniżył się wskaźnik zacieleń. Na 220–240 badanych sztuk około 30 nie zacieliło się w ciągu sezonu utrzymywania ich w haremie z buhajami. Wystarczyło wprowadzenie szczepień na BVD, regularne odrobaczanie, metafilaktyka kokcydiozy, szczepienia matek przeciwko biegunkom u cieląt, szczepienia cieląt przeciwko chorobom płuc, które były tak prowadzone, aby zwierzęta do końca tuczu były zabezpieczone przeciw patogenom odpowiedzialnym za choroby układu oddechowego.

Efekt?

– W jednym sezonie wycieleń uzyskaliśmy około 50 cieląt więcej, poprawił się wskaźnik zacieleń, zapalenia płuc u starszych sztuk zostały ograniczone do około 3%, a jeśli jakaś sztuka zachorowała, to wyleczalność była bardzo duża. Tym samym poprawiła się rentowność gospodarstwa, poprzez zdecydowane ograniczenie kosztów leczenia – powiedział Radosław Lewandowski, podkreślając, iż zainwestowane w profilaktykę w gospodarstwie pieniądze, zwróciły się trzykrotnie.

Przykładem choroby siejącej spustoszenie w stadach mięsnych jest zespół chorób płuc zwany BRD, obejmujący schorzenia wywoływane przez wirusy i bakterie, gdzie nawet 15% przypadków schorzenia kończy się upadkiem zwierzęcia. Wystarczy wydać 40 zł na szczepienie (potrzeba jednak kilku cykli), by mieć pewność, że ochronimy przynajmniej 70% stada – powiedział wykładowca.

Choroby płuc i biegunki u cieląt, czyli najczęstsze bolączki w hodowli bydła mięsnego

Chorobą, która mocno absorbuje hodowców są biegunki, powodujące na skutek odwodnienia duże upadki cieląt.

Strata cielęcia to koszt od 1500 do 3000 zł. Biegunki oznaczają też zwiększony nakład pracy. Chore cielęta nie chcą pić od matek, musimy je odizolować i odpajać ręcznie, podawać leki, elektrolity, co jest dodatkową pracą. Przy biegunkach cielęta nie tylko nie przyrastają, ale tracą masę ciała, a w wyniku odwodnienia obniża się ich odporność. Takie cielęta, które przechorowały biegunkę i pozostały w stadzie, mogą być nawet od dwóch do trzech razy bardziej podatne na syndrom BRD. Wydłuża się ich okres opasu, odsadzenia i pobierają więcej paszy – powiedział Radosław Lewandowski, wspominając również o często pomijanej chorobie w mięsnych stadach, jaką jest kokcydioza.

image
Pojawienie się w stadzie choroby oznacza koszt bezpośrednio związany z leczeniem, nieskutecznymi szczepieniami, wcześniejszym brakowaniem i upadkami. Kosztami pośrednimi są z kolei spadek przyrostów, gorsza jakość mięsa i obniżenie wartości rynkowej.
FOTO: Józef Nuckowski

Które choroby znacznie obniżają opłacalność hodowli opasów?

Ekspert podkreślił, iż chorobą, od której zwalczania zaczyna zazwyczaj współpracę z hodowcą jest zwalczenie wirusa BVD. Jest to jedna z najbardziej kosztownych chorób bydła wraz z wirusem IBR (zakaźnego zapalenia nosa i tchawicy). Nawet dobrze ułożony program profilaktyczny w stadzie może nie zadziałać, gdy nie mamy rozwiązanej sytuacji z BVD, gdyż wirus bardzo obniża odporność zwierząt.

BVD powoduje: ogromne problemy z rozrodem, ronienia krów oraz wysoką zamieralność zarodków. Obserwujemy spadek przyrostu cieląt i obniżenie ich odporności. Ponadto wydłuża się okres międzywycieleniowy, bo krowy powtarzają ruję i później się zacielają – powiedział prelegent.

Ważnym problemem w stadach bydła mięsnego są pasożyty. Wszystkie robaczyce powodują zmniejszenie przyrostów masy ciała. Bydło jest chudsze i mamy gorsze wykorzystanie składników pokarmowych. Dochodzi także do obniżenia odporności i zwiększenia kosztów leczenia i profilaktyki. Jakość mięsa jest gorsza, a sztuki z motylicą są cofane z rzeźni. Co możemy zrobić w walce z robaczycami? Musimy badać i diagnozować, z jakim pasożytem mamy do czynienia i odpowiednio dobierać substancje je zwalczające. Musimy rotować preparaty, zmieniać pastwiska ograniczając ekspozycję na larwy pasożytów. Dopasowujemy też profilaktykę do statusu fermy, wybierając formę zwalczania pasożytów poprzez: iniekcję, aplikację do pyska, czy polewanie zwierząt – powiedział Radosław Lewandowski.

image
– Profilaktyka chorób jest inwestycją, a nie kosztem – podkreśla lekarz weterynarii Radosław Lewandowski
FOTO: Józef Nuckowski

Zwalczanie owadów i ich wpływ na zdrowie bydła w sezonie letnim

Prelegent stwierdził, że w okresie letnim duży nacisk kłaść należy też na zwalczanie owadów latających.

W kilku naszych stadach zwierzęta miały zakaźne zapalenie spojówek wywoływane przez bakterie Moraxella bovis. Jest to choroba bolesna, przy której występuje duży światłowstręt. Przez problemy z oczami cielęta nie mogły pobierać mleka od matek. Zalecam zatem, by aplikować na sierść zwierząt środki odstraszające owady. Ich zwalczanie, szczególnie kuczmanów, jest teraz bardzo ważne w kontekście choroby niebieskiego języka.

Stosując dobrą profilaktykę przede wszystkim ograniczamy zużycie antybiotyków. W ten sposób sprawiamy, że produkowana żywność jest bezpieczniejsza, lepiej postrzegana przez konsumenta, który niejednokrotnie jest w stanie więcej za nią zapłacić. Długofalowe korzyści dobrze prowadzonej profilaktyki zwiększają nam wydajność produkcji. Mamy lepsze przyrosty zwierząt, optymalizację jakości mięsa, wyższą płodność, regularne wycielenia, a stado wymaga mniejszego nakładu pracy. Nie musimy wyszukiwać zwierząt chorych i wydzielać ich. W ten sposób zmniejszamy ilość godzin pracy obsługi – powiedział Radosław Lewandowski.

Józef Nuckowski

Warszawa
13°C
Słonecznie
wi_00
wt.
wi_00
13°C
7°C
śr.
wi_00
17°C
4°C
czw.
wi_00
17°C
5°C
pt.
wi_00
19°C
8°C
sob.
wi_00
10°C
-1°C
31. marzec 2025 15:55