Dlaczego rolnik zlikwidował mleczne stado na rzecz mięsnych angusów?
Niemniej rolnik w 2016 roku zakupił pierwsze odsadki rasy angus czerwony i od tej chwili zaczął stopniowo likwidować stado bydła mlecznego zastępując je sukcesywnie powiększanym stadem mięsnym.
– Budowanie dobrej hodowli bydła mlecznego trwa latami i z tego względu moja decyzja może wydawać się radykalna, ale produkcja mleka jest też bardzo pracochłonna i to z tego względu przeszedłem na bydło mięsne. W gospodarstwie pracuję w pojedynkę. Obecnie już nie mam bydła mlecznego, a bydło mięsne chciałem hodować znacznie wcześniej, ale bałem się, że ciężko będzie wyżyć tylko z tego kierunku produkcji. Chociaż wcale nie jest tak źle jak myślałem. Pomimo że są mniejsze przychody ze sprzedaży bydła mięsnego niż ze sprzedaży mleka, to i koszty utrzymania są znacznie niższe – podkreślił Ryszard Dmochowski.
Te rasy bydła uzupełniały się doskonale
Przez kilka lat hodowca prowadził równolegle dwa stada: jedno mleczne i drugie mięsne, i jak podkreśla, takie gospodarowanie ma sens ponieważ pozwala osiągnąć bardzo dobry wynik ekonomiczny.
– Gdybym tylko miał więcej ziemi i rąk do pracy, to nadal prowadziłbym dwa stada równolegle – jedno hf-a, a drugie angusa. Te dwie rasy i dwie gałęzie produkcji super się uzupełniają. Słabszej jakości pasze, mniej zasobne w składniki pokarmowe np. z trwałych łąk podawałem bydłu mięsnemu, a najlepsze zostawały dla bydła mlecznego. To dlatego wydajność krów mlecznych jeszcze bardziej wzrosła, a bydło mięsne było „utylizatorem” pasz, które niekoniecznie są dobre dla wybrednego hf-a. Każdemu hodowcy bydła mlecznego polecam utrzymywanie dodatkowo pewnej ilości bydła mięsnego w celu dojadania gorszych pasz – oznajmił Ryszard Dmochowski.