Mongolia: zwierzęta gospodarskie masowo padają z głodu
Obecnie nawet 90 procent powierzchni kraju doświadcza dzudu, czyli występującej wyłącznie w Mongolii anomalii pogodowej, której efektem jest zupełny brak pożywienia dla zwierząt i ich masowe padnięcia.
Dzud pojawia się, kiedy bardzo surową zimę poprzedza letnia susza. Naturalne pastwiska pustynnieją, a pozostała roślinność zostaje pokryta albo grubą warstwą śniegu (biały dzud), albo lodu (żelazny dzud), który powstaje na pastwiskach w wyniku szybkiego rozmrażania się śniegu i ponownego zamarzania. W efekcie roślinność staje się niedostępna dla zwierząt, które padają z głodu i braku możliwości utrzymania temperatury podczas zimowych mrozów.
Podczas tegorocznej zimy temperatury w Mongolii przez wiele dni spadały aż do -50°C, a opady śniegu były intensywniejsze niż w poprzednich latach.
Wszystkiemu winne zmiany klimatu
Na przestrzeni lat dzud nawiedzał Mongolię w odstępach pięcioletnich, jednak w ostatniej dekadzie nastąpiło znaczne zwiększenie częstotliwości tego fenomenu - pojawił się już 6 razy i przybrał na sile. Obecna zima jest drugą z kolei.
Powodem są postępujące zmiany klimatu, które w Mongolii objawiają się ekstremalnie ciepłymi i suchymi okresami letnimi oraz ostrzejsze zimami z obfitymi opadami śniegu. Obecna sytuacja w Mongolii określana jest przez ONZ jako krytyczna, natomiast nie jest to pierwsza tak duża utrata pogłowia zwierząt gospodarskich w Mongolii. W 2010 roku przez dzud padło prawie 8 milionów zwierząt.
Na posiedzeniu 14 lutego br. mongolski rząd zapewnił wysoki poziom gotowości państwa do pomocy obywatelom dotkniętych dzudem. W tym celu powołał Centrum Operacji Kryzysowych, wyznaczjąc wicepremiera do kierowania i koordynowania działaniami pomocowymi, wspierającymi mongolskich pasterzy i ich rodziny. Najgorsze dopiero przed nimi, ponieważ szacuje się, że szczyt śmiertelności zwierząt gospodarskich będzie przypadał na okres od lutego do kwietnia.