Rynek trzody chlewnej w zapaści. Tak źle jeszcze nie było
Organizacje rolnicze, część krajów członkowskich, a także Parlament Europejski domagały się od Komisji Europejskiej natychmiastowych działań na rynku wieprzowiny. Sytuacja unijnych producentów świń jest bowiem dramatyczna, bo ceny skupu są drastycznie niskie, a eksport do krajów trzecich mocno ograniczony. Rynek trzody chlewnej dusi się od nadmiaru podaży. W tej chwili rolnicy, nie tylko polscy, dokładają do produkcji duże kwoty.
- Nadszedł czas, aby Komisja Europejska wkroczyła z silnym wsparciem dla sektora poprzez doraźne działania promocyjne, mające na celu otwarcie nowych rynków zbytu. Ale także interwencję rynkową na poziomie UE oraz podjęcie działań, aby powstrzymać i wyeliminować epidemię ASF – mówił w styczniu przewodniczący komisji rolnictwa Parlamentu Europejskiego Norbert Lins.
Ceny świń rekordowo niskie w całej UE, także w Polsce
Od tego apelu minęły ponad dwa tygodnie, a ceny świń w UE nadal pozostają na historycznie niskich poziomach i to mimo mniejszej podaży tuczników na rynku w stosunku do lat ubiegłych. W Niemczech w notowaniach VEZG cena spadła do 1,20 euro/kg. To przełożyło się na obniżenie stawek także w Austrii, Danii, Belgii i Holandii.
Z kolei w Polsce za żywiec zakłady płacą już grubo poniżej 4 zł. Stawki w kl. E również poleciały w dół. W ubiegłym tygodniu cena spadła do poziomu 5,35 zł/kg kl. E. A jeszcze w styczniu wynosiła 5,90 zł/kg!
Obniżki te są skutkiem m.in. niższego eksportu unijnej wieprzowiny. Sprzedaż do Chin w okresie styczeń – listopad 2021 roku zmniejszyła się o 20 proc. W handlu wieprzowiną znacząca rolę odgrywa również ASF. Wiele krajów trzecich zablokowało dostęp do rynku dla państw UE, w których występuje choroba.
Pasze zdrożały o 35 proc., a ceny skupu tuczników spadły
Do problemów ze spadkiem cen i popytem doszedł też wzrost kosztów produkcji, wywołany głównie drożejąca energią. Nastąpił duży wzrost cen surowców, zwłaszcza tych, które mają kluczowe znaczenie dla produkcji żywności, takich jak paliwo, nawozy, minerały i pasza dla zwierząt. A ta poszła w górę w ubiegłym roku o 35 proc. Warto tu zaznaczyć, że pasza stanowi ponad 50 proc. kosztów produkcji wieprzowiny.
Komisja Europejska nie pomoże hodowcom świń
Mimo tych zatrważających wyliczeń i bankructw wielu producentów świń, Komisja Europejska nie dopatrzyła się podstaw do uruchomienia mechanizmów pomocowych, czyli interwencyjnego skupu świń. Dlaczego? Bo wyliczyła, że ceny skupu wzrosły, więc producenci mogą sobie pozwolić na ostrożny optymizm.
- Ceny w grudniu były o 2 proc. wyższe niż w listopadzie, a styczniowe są raczej stabilne i nieznacznie rosną. Jest to zachęcające, ponieważ w normalnym cyklu produkcyjnym ceny spadają o tej porze roku, a następnie rosną na wiosnę. Ponadto ceny prosiąt zaczęły rosnąć już w październiku i trend ten utrzymuje się do tej pory, wykazując pewność producentów o przyszłości – czytamy w odpowiedzi, jaką przesłała Komisja Europejska na wnioski państw członkowskich dotyczące przeprowadzenia interwencji na rynku.
W ocenie KE, interwencja ta groziłaby wysłaniem złego sygnału i faktycznie zachęciłaby producentów do utrzymania lub, co gorsza, zwiększenia produkcji.
Niemcy, Dania i pięć innych państw przeciwne unijnej pomocy dla producentów świń
Komisarz Janusz Wojciechowski przyznał, że KE przy podejmowaniu decyzji o nieuruchomieniu wsparcia kierowała się tym, że... aż siedem państw członkowskich nie poparło wniosku o interwencję. A byli to najwięksi producenci wieprzowiny w UE:
- Niemcy,
- Hiszpania,
- Włochy,
- Dania,
- Niderlandy,
- Szwecja,
- Finlandia.
Kraje te, choć wytwarzają prawie dwie trzecie produkcji trzody chlewnej UE nie chciały uruchomienia wsparcia na rynku trzody chlewnej!
Jak tłumaczy cytowany przez Euractiv.com, duński hodowca świń Kristoffer Serup Hald z regionu Midtjylland w przypadku duńskiej produkcji trzody chlewnej wsparcie UE byłoby niekorzystne. W jego ocenie produkcja w Danii ma jedne z najniższych kosztów produkcji w UE, co oznacza, że jest lepiej przygotowana do radzenia sobie z obecnym kryzysem.
- Pomoc ta może być kusząca jako szybkie rozwiązanie, ale myślę, że najlepiej będzie pozwolić, by rynek sam poradził sobie z tą sytuacją – dodał w rozmowie z Euractiv.com rolnik.
Poza tym, jak zaznaczył Wojciechowski, najbardziej poszkodowanym hodowcom pomogą rządy ich krajów. Francja wesprze swoich producentów świń kwotą 175 mln euro, a Polska 88 mln euro (komisarzowi chodziło o program dopłat do loch, do którego nabór rozpocznie się 15 lutego w ARiMR).
- Więc nawet gdybyśmy uruchomili pomoc z rezerwy w maksymalnej wysokości, czyli 497,3 mln euro dla 1,5 mln producentów trzody chlewnej w UE, to byłoby to niewiele w porównaniu z ofertą Francji i Polski - powiedział komisarz.
W UE tylko 2 proc. hodowców świń odpowiada za 75 proc. produkcji
Przy okazji odpowiedzi na wniosek państw członkowskich o przeprowadzenie interwencji na rynku wieprzowiny Komisja Europejska przekazała szereg ważnych informacji dotyczących sektora wieprzowiny.
Wynika z nich, że w UE każdego roku poddaje się ubojowi 250 milionów świń. Na rynku działa 1,5 miliona producentów trzody chlewnej, a produkcja jest bardzo mocno skoncentrowana. Zaledwie 2 proc. producentów odpowiada za 75 proc. produkcji, która z kolei koncentruje się w kilku państwach członkowskich. Trzy z nich (Hiszpania, Niemcy i Francja) odpowiadają za ponad 50 proc. produkcji całej UE.
Z kolei w Rumunii jest 60 proc. wszystkich ferm trzody chlewnej w UE, ale 99 proc. ma mniej niż 10 świń. Na drugim końcu znajduje się Dania, która stanowi mniej niż 1 proc. wszystkich ferm trzody chlewnej w UE, ale 72 proc. ma ponad 1000 świń.
KE: bilans handlu wieprzowiną niezwykle pozytywny
Zdaniem Komisji Europejskiej bilans handlowy UE w przypadku wieprzowiny jest niezwykle pozytywny. UE jest bowiem najważniejszym światowym eksporterem produktów wieprzowych, wyprzedzając Stany Zjednoczone, Kanadę i Brazylię. Importuje przy tym bardzo małe ilości.
Eksport jest w dużej mierze napędzany popytem z rynków azjatyckich. W ostatnich latach nastąpił bardzo silny wzrost eksportu, w szczególności do Chin. Wzrost ten zakończył się wraz z ożywieniem chińskiej produkcji i późniejszym niższym popytem importowym. Niemniej jednak Chiny są nadal pierwszym miejscem przeznaczenia produktów wieprzowych z UE.
KE poszukuje nowych rynków zbytu dla wieprzowiny, ale nic nie zastąpi Chin
Aby zmniejszyć swoją zależność od rynku chińskiego, eksporterzy z UE poszukują alternatywnych rynków. W tym kontekście warto wspomnieć o Filipinach i Korei Południowej. KE planuje także rozpoczęcie starań o zdobycie rynku w Singapurze i Wietnamie. Jednak zwiększony eksport do innych miejsc nie zrównoważy mniejszych wolumenów sprzedawanych do Chin.
Hiszpania, Dania, Holandia i Niemcy to czołowi eksporterzy UE, którzy łącznie pokrywają trzy czwarte eksportu UE (6 mln ton w 2020 r.).
Eksport żywych świń z Polski spadł niemal o 60 proc.
Jeśli zaś chodzi o Polskę, jak podaje bank ING, między styczniem a listopadem 2021 r. eksport wieprzowiny z naszego kraju zbliżył się do 379 tys. t. i był o ponad 5 proc. wyższy niż w analogicznym okresie 2020 r. Głównymi odbiorcami były USA, Czechy i Słowacja.
fot. Archiwum TPR