Postawili na oryginalne francuskie limousine
W czasie ostatniej podróży mieliśmy okazję zwiedzić wyposażany wówczas w najnowocześniejsze urządzenia i systemy jeden z najnowocześniejszych zakładów rozbioru mięsa wołowego w Europie. Odwiedziliśmy modelowe gospodarstwo, w którym utrzymywana jest hodowla bydła mięsnego rasy limousine, a na koniec podróży wysłuchaliśmy wykładu eksperta Jacka Zarzeckiego na temat wpływu produkcji mięsa wołowego na środowisko.
Rozpłodniki tylko z Francji
Gospodarstwo Jolanty i Dariusza Świderskich uchodzi w kręgach hodowców za najlepsze z hodowlą rasy limousine w północno-wschodniej Polsce, a może i w całym kraju. Materiał hodowlany jest najwyższej klasy, bo pochodzi bezpośrednio ze stad we Francji. Jak opowiadał Kazimierz Świderski pod nieobecność syna – francuskie buhaje hodowlane sprowadzane są systematycznie.
Teraz są w gospodarstwie trzy takie rozpłodniki w różnym wieku, a najstarszym o wadze grubo ponad 1,5 t jest Celiot. Za byka Celiota gospodarz zapłacił 22 tys. zł a do tego trzeba doliczyć koszt transportu z Francji. Był kupiony na wystawie i stamtąd przyjechał prosto do Polski. Teraz ma 4 la...