StoryEditorBydło mięsne

Rolnicy z Podlasia po 10 latach zrezygnowali z opasu buhajów, pozostając tylko przy opasie jałówek

25.10.2022., 16:10h
Od dekady Agnieszka i Marcin Orzelscy zajmowali się opasaniem zarówno buhajów, jak i jałówek. Jakiś czas temu zdecydowali się jednak tylko na opas jałówek. Co przemówiło za takim rozwiązaniem?

Hodowcy zdecydowali, że wolą opasać spokojne jałówki

– Mamy jeszcze ostatnią partię buhajów, które wkrótce zostaną sprzedane, ale od blisko dwóch lat nie kupujemy byczków do opasu. Zdecydowaliśmy się przejść tylko na jałówki z tego względu, że są spokojniejsze od buhajów. Utrzymujemy opasy w kojcach bez uwięzi i między bykami stale dochodzi do starć, co wiąże się z kontuzjami. Kiedyś doszło do tego, że 4 buhaje w jednym czasie połamały nogi. Jałówki natomiast najedzą się i leżą. Niestety, z nabyciem jałówek jest większy problem i dłużej trzeba czekać po zamówieniu większej partii zwierząt – mówią hodowcy.

Dlaczego rolnicy zrezygnowali z zakupu młodych cieląt do odchowu?

Rolnicy kupują cielęta w wadze od 90 do 110 kg.

– Staramy się, by nabywane przez nas cielęta pobierały już paszę stałą. Kupujemy je w partiach po – 20 – 30 sztuk. Na początku kupowaliśmy bezpośrednio od hodowców bydła mlecznego kilkudniowe cielęta rasy hf, ale ich odchów w początkowym okresie był bardzo trudny. Pojawiały się biegunki i potrzebne były interwencje lekarza weterynarii. Zdarzały się upadki, co generowało dodatkowe koszty produkcj...

Pozostało 77% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. październik 2024 12:43