– Ustęp 7 Ustawy o ochronie zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych z 11 marca 2004 roku stanowi, że odszkodowanie nie przysługuje między innymi w sytuacji, kiedy posiadacz zwierzęcia nie zastosował się do obowiązków określonych w przepisach o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt lub obowiązków związanych z przestrzeganiem programu bioasekuracji. Powód nie spełniał tych wymogów w przeważającej części. Wystarczy tylko przytoczyć, że nie zgłaszał w terminie zmiany liczebności stada, utrzymywał świnie razem z bydłem, a maty dezynfekcyjne, które były przez niego stosowane, nie spełniały wymogów wskazanych przez rozporządzenie. Pełnomocnik powoda starał się zastosować wybieg wskazując, że być może nie przysługuje mu odszkodowanie ściśle trzymając się przepisu, ale przysługuje mu rekompensata za brak nagrody, której istotnie od służby weterynaryjnej nie otrzymał. Przedmiotem pozwu było jednak odszkodowanie, a przyznanie nagrody jest inną kwestią i ma charakter uznaniowy. To można ewentualnie zgłaszać w trybie administracyjnym – wyjaśniał swoją decyzję sąd.
Przypominamy, że stado świń Adama Wasiluka z miejscowości Rudniki liczące 36 sztuk wyceniono na 18 tys. zł. Wasiluk przyznaje, że niektóre urodzenia były zgłaszanie później niż w ustawowym terminie. Gospodarz w jednym budynku z trzodą utrzymywał także bydło.
– Nie zgadzam się z zarzutami, że nie miałem odzieży ochronnej. Nie miałem też możliwości przeniesienia bydła do innego budynku. W związku z tym podpisałem oświadczenie, że nie spełnię tego wymogu. Chciałem stopniowo zlikwidować świnie. Niestety, teraz nie mam ani świń, ani pieniędzy za nie, a na dodatek poniosę jeszcze koszty związane z rozprawą sądową – mówi Adam Wasiluk.
- Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej uznał, że w związku z nieprzestrzeganiem zasad bioasekuracji Adamowi Wasilukowi nie należy się odszkodowanie
Józef Nuckowski