Niespodziewana ugoda
Pierwsza rozprawa Damiana Kierekieszy w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej odbyła się 17 sierpnia br. Wówczas wydawało się, że droga do wywalczenia pieniędzy za zlikwidowane stado będzie bardzo długa. Sąd wyznaczył bowiem terminy kolejnych rozpraw – na 28 września i 10 października br., planując przesłuchać świadków. Niespodziewanie podczas rozprawy 28 września strona pozwana zaproponowała ugodę, w ramach której rolnik otrzyma 70% kwoty, na jaką wycenione zostały jego zwierzęta.
– Zwracając się do sądu o pieniądze za ubite świnie liczyłem na wyższą kwotę. Gdybym nie zgodził się na warunki ugody, to sprawa ciągnęłaby się pewnie ponad rok, dlatego przystałem na proponowane 70% wartości zwierząt. Chciałem już zakończyć tę całą walkę. Moim zdaniem cały rozgłos medialny mojego przypadku skłonił Inspekcję Weterynaryjną do zawarcia ugody. Rozprawa z 17 sierpnia została nagłośniona w mediach. Ponadto niedawno przed moim domem odbyło się spotkanie przedwyborcze, na którym poruszony został mój problem. Zostało to nagłośnione w mediach i Powiatowy Lekarz Weterynarii ugiął się, twierdząc, że przysługuje nam odszkodowanie – mówił Damian Kierekiesza.
- – Rozgłos medialny mojego przypadku skłonił Weterynarię do zawarcia ugody w sprawie wypłaty odszkodowania za wybite w ubiegłym roku świnie – twierdzi Damian Kierekiesza
Protesty rolników i zainteresowanie prasy
2 października 2017 roku w gospodarstwie Damiana Kierekieszy w związku ze stwierdzeniem ogniska afrykańskiego pomoru świń wybito ponad 70 świń. Ich wartość oszacowano na blisko 22 tys. zł. Powiatowy Lekarz Weterynarii w Białej Podlaskiej odmówił wypłaty odszkodowania. Przed pierwszą rozprawą Damiana Kierekieszy przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej zebrali się rolnicy, aby go wesprzeć. Rozprawie przysłuchiwali się dziennikarze, którzy niemal zapełnili salę sądową.
– Sprawa Damiana Kierekieszy udowadnia, że solidarna walka o sprawy rolników ma sens. Oczywiście nie odnieślibyśmy sukcesu bez udziału mediów, które nagłośniły problem hodowcy z powiatu bialskiego. Teraz będziemy walczyli o pieniądze dla Adama Wasiluka. Problemem jest to, że rozprawa sądowa w jego sprawie odbędzie się już po wyborach, kiedy to głos rolników może być gorzej słyszalny niż przed wyborami. Z drugiej strony rolnicy będą wówczas mieli więcej czasu na solidaryzowanie się z poszkodowanym hodowcą – podkreślał wiceprzewodniczący OPZZRiOR Adam Olszewski, organizator pikiet przed sądem.
Józef Nuckowski
Więcej na ten temat w artykułach:
Więcej na ten temat w artykułach: