ASF zdobywa kolejne kraje Europy
U nas z powodu afrykańskiego pomoru świń wybito w ostatnim czasie prawie 3 tys. świń w województwie warmińsko-mazurskim. Duże ognisko pojawiło się 29 sierpnia w gminie Budry w powiecie węgorzewskim w stadzie, w którym było 2738 świń. Wirus ASF wciąż bardzo szybko rozprzestrzenia się wśród trzody chlewnej na wschodzie kraju, a zachodnia część patrzy na to wszystko z wielkim niepokojem.
Ale nie tylko gospodarstwa w naszym kraju nie są bezpieczne. Afrykański pomór świń atakuje kolejne kraje europejskie. Po Rumunii przyszedł czas na Bułgarię. I choć bułgarskie władze podjęły szereg działań zapobiegawczych po pojawieniu się choroby w Rumunii, nie udało im się ochronić przed wirusem. Zakazano między innymi importu żywności pochodzenia zwierzęcego od sąsiadów, na przejściach granicznych przeprowadza się dezynfekcję wjeżdżających samochodów, na granicy zbudowano też ogrodzenie z drutu kolczastego, mające uniemożliwić przedostanie się dzików.
Fot. Józef Nuckowski
Fot. Józef Nuckowski
Rumunia zagrożeniem
Pierwsze ognisko afrykańskiego pomoru świń w Bułgarii wystąpiło w miejscowości Tutrakanci w północno-wschodniej części kraju, niedaleko Warny. Dotąd próbki pobierane niedaleko granicy z Rumunią były negatywne. Według służb weterynaryjnych istnieje jeszcze co najmniej jedno potencjalne ognisko choroby w miejscowości oddalonej o 1,5 km od granicy z Rumunią, ale próbki są w trakcie badań. Istnieje ryzyko rozprzestrzenienia się afrykańskiego pomoru świń w całym obwodzie warneńskim, gdzie utrzymuje się około 70 tys. świń.
ASF został potwierdzony pod koniec sierpnia także w drugiej największej fermie świń w Europie. Jest ona zlokalizowana w pobliżu Gropeni w Rumunii i obejmuje trzy kompleksy budynków położonych od siebie w odległościach od 1 do 1,5 km. W związku z wybuchem choroby wybitych zostało tam aż 140 tys. świń. Kompleks ten należy do firmy Tebu Consult Invest, której obroty wynoszą ponad 40 mln euro, a w 2017 roku zatrudniała ponad 250 pracowników. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy choroba gwałtownie się rozprzestrzeniła w Rumunii. Do chwili obecnej zgłoszono 781 ognisk w 10 z 41 regionów tego kraju.
W Chinach także co kilka dni potwierdzane są kolejne ogniska. Wykryto ich już osiem w pięciu różnych prowincjach. 3 września poinformowano o ognisku choroby w regionie Anhui w gospodarstwie utrzymującym 308 świń. Wcześniej przypadki ASF odnotowano w pobliżu tego samego miasta. Jeszcze tego samego dnia pojawił się komunikat o ognisku w prowincji Jiangsu na wschodzie Chin w gospodarstwie liczącym 97 zwierząt, które jest oddalone 120 km od Szanghaju i o około 400 km od miasta Lianyungang, gdzie wcześniej również odnotowano chorobę.
Od zdiagnozowania pierwszych przypadków ASF w prowincji Liaoning na północnym wschodzie kraju na dotkniętych chorobą obszarach wybito już ponad 38 tys. świń. By powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby, ministerstwo rolnictwa ogłosiło najsurowsze dotąd restrykcje dotyczące branży mięsnej. Zakazano transportu żywych świń i produktów wieprzowych pomiędzy prowincjami, w których wykryto ogniska ASF, a resztą kraju. Zabroniono również przewozu żywych świń przez te regiony i zapowiedziano zamknięcie giełd żywca w tych prowincjach.
Pasza może zakażać
Stany Zjednoczone obawiają się, że wraz z surowcami paszowymi przywiozą sobie z Chin afrykański pomór świń. Po walce z epidemiczną biegunką świń (PED) wiedzą już, że wirus może przetrwać w surowcach paszowych, a mieszanki używane w żywieniu świń stanowią potencjalne ryzyko zawleczenia choroby. Badania wykazały, że wirusy mogą pokonywać duże odległości w komponentach paszy, co pozwala patogenowi dotrzeć do wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Jak powiedział Paul Sundberg, dyrektor Centrum Informacji o Zdrowiu Świń, z tego też powodu cały przemysł trzody chlewnej w USA musi rozważyć sposoby, które pomogą zapobiegać przedostawaniu się chorób przez transport transatlantycki czy transpacyficzny.
Surowce, które wykazały potencjalną możliwość przeżycia wirusa to: mączka sojowa, DDGS, chlorowodorek lizyny, chlorek choliny, witamina D, osłonki kiełbasy wieprzowej, karma dla psów oraz wilgotna karma dla kotów. Ekonomista z Iowa State University Dermot Hayes uważa, że straty związane z wystąpieniem ASF w Stanach Zjednoczonych mogłyby sięgnąć nawet 8 miliardów dolarów dla przemysłu wieprzowego w pierwszym roku epidemii.
Dominika Stancelewska