Walka z gryzoniami jest elementem dobrze prowadzonej bioasekuracji gospodarstwa
Walczyć z gryzoniami należy jednak nie tylko ze względu na realizację planu bezpieczeństwa biologicznego, ale przede wszystkim dlatego, że są one roznosicielami wielu chorób, które znacząco pogarszają wyniki produkcyjne i powodują straty finansowe.
Główna zasada bezpieczeństwa biologicznego to redukcja presji patogenów w środowisku i przerwanie łańcucha infekcji, a także zmniejszenie obciążenia układu odpornościowego. Podczas szkolenia zorganizowanego w Sierosławiu niedaleko Poznania eksperci przekonywali, że stosowane procedury bezpieczeństwa biologicznego pomogą uchronić stado nie tylko przed afrykańskim pomorem świń.
– O ile w małych gospodarstwach problemem może być czasami brak świadomości, motywacji czy po prostu środków, o tyle w dużych chlewniach przeszkodą w skuteczności działań staje się najczęściej złożoność produkcji i duża liczba powiązań, a także rotacja pracowników, nadmierna liczba procedur i problemy z ich egzekwowaniem – tłumaczyła Karolina Krasicka z firmy K2 Agro.
Specjalistka zwracała uwagę na brak kompleksowego podejścia do bioasekuracji. O ile bowiem bioasekuracja zewnętrzna, która ogranicza wprowadzenie patogenów do gospodarstwa, jest często dyskutowana, o tyle często pomija się bioasekurację wewnętrzną, która zapobiega rozprzestrzenianiu się zarazków w chlewni i jest konieczna, aby ograniczyć zużycie antybiotyków.
– Bioasekuracja to wszystkie nasze działania, które mają na celu ograniczenie, a najlepiej eliminację ryzyka wprowadzenia patogenów i ich rozprzestrzeniania się w stadzie świń. Podstawowymi elementami bardzo dobrej bioasekuracji są świadomość i wiedza oraz prawidłowe postępowanie osób zajmujących się świniami i wchodzących do chlewni – podkreślała Karolina Krasicka.
Jak tłumaczyła specjalistka, to od lokalizacji zależy, jakie procedury należy wprowadzić. Znaczenie ma przy tym skala produkcji, z którą najczęściej też związana jest częstotliwość wykonywania poszczególnych czynności. Czynność powtarzana tysiąc razy zwiększa bowiem ryzyko popełnienia błędu.