<p>Zarażone włośnicą zwierzęta nie wykazują objawów chorobowych, jednak ich mięso spożyte w stanie surowym lub półsurowym stwarza śmiertelne zagrożenie dla ludzi.</p>

Zarażone włośnicą zwierzęta nie wykazują objawów chorobowych, jednak ich mięso spożyte w stanie surowym lub półsurowym stwarza śmiertelne zagrożenie dla ludzi.Tomasz Ślęzak

Ubój gospodarczy

Mięso wieprzowe z uboju gospodarczego jest bardzo smaczne, ale trzeba je badać

Pomimo że mięso wieprzowe i to pochodzące od dzików bada się pod kątem obecności w nim włośni, wciąż nie udało się wyeliminować zakażeń tym pasożytem u ludzi. Ogniska włośnicy pojawiają się w Polsce w każdym roku, a epicentrum jest Wielkopolska, gdzie zachorowań jest zawsze najwięcej.

Włośnie u świń utrzymywanych we właściwych warunkach nie powinny wystąpić

Znanych jest trzynaście gatunków włośni, z których cztery występują na terenie Europy. Infekcje zidentyfikowane u zwierząt i ludzi były związane z ośmioma gatunkami i trzema genotypami. Cztery gatunki: Trichinella spiralis, Trichinella nativa, Trichinella britovi, Trichinella pseudospiralis, występują w Polsce. Pasożyty te są przyczyną zachorowań u ludzi.

– Włośnie u świń utrzymywanych we właściwych warunkach nie powinny wystąpić. Niestety, w Polsce w latach 2016–2021 stwierdzono 105 przypadków. Z wyjątkiem jednej, wszystkie świnie zostały zarażone Trichinella spiralis. W tym jednym przypadku znaleziono Trichinella britovi – mówi dr n. wet. Mirosław Różycki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który jest również członkiem zarządu międzynarodowej komisji włośnicowej.