Unsplash
StoryEditorRynek mięsa

Nagły zwrot akcji. Szynka i tatar nie dały się wygryźć

12.03.2025., 15:00h

Mięso stanowi ważną część diety Polaków, a wieprzowina jest, obok mięsa drobiowego, spożywana najczęściej. Najnowsze badania pokazują, że jedynie 4% polskiego społeczeństwa przyznaje, że wcale nie je mięsa, a ponad połowa uznaje je za podstawę swojej diety.

Mięso w diecie Polaków: Co pokazują wyniki badań?

Przekonanie, że rośliny mogą zastąpić produkty mięsne, wydaje się więc nie być dominującym, gdyż doceniana jest istotna rola mięsa w odżywianiu.

W badaniach przeprowadzonych na zlecenie Związku „Polskie Mięso” ponad 57% konsumentów zadeklarowało, że najlepiej ich stosunek do spożywania mięsa opisuje twierdzenie „Jem mięso jako stały element mojej diety”. Ten wariant wybrała większość osób badanych w przedziale wiekowym od 18. do 49. roku życia; 39% respondentów wybrało odpowiedź „Jem mięso, ale staram się ograniczać jego spożycie”, a tylko 4% spośród badanych osób zadeklarowało, że wcale nie je mięsa – i dotyczy to wszystkich przedziałów wiekowych. W związku z tym, zdaniem przedstawicieli Związku „Polskie Mięso”, można stwierdzić, że mięso stanowi nieodłączny element diety Polek i Polaków.

Polacy podchodzą do diety mięsnej zależnie od wieku i płci

Jak wynika z raportu przeprowadzonego za pośrednictwem agencji badawczej SW Research, który stanowi pierwszą od ponad dekady gruntowną analizę dotyczącą zachowań oraz wyborów konsumentów w Polsce dotyczących mięsa, decyzja o ograniczaniu mięsa coraz częściej wynika ze względów zdrowotnych. Dieta bezmięsna jest postrzegana jako lżejsza, jednak równie korzystna może być zmiana sposobu przygotowania mięsa – zastąpienie tłustych, smażonych potraw wariantami gotowanymi na parze lub duszonymi. W większości osoby powyżej 60. roku życia uzasadniają swoją motywację do ograniczenia spożycia mięsa względami zdrowotnymi.

Konsumpcja mięsa w Polsce: Jak często Polacy sięgają po różne rodzaje mięsa?

Podczas badania analizie poddane zostały także zachowania konsumenckie odnośnie do miejsca i częstotliwości zakupu mięsa. Okazuje się, że aż 83% Polaków kupuje mięso co najmniej raz w tygodniu, a 52% przynajmniej kilka razy w tygodniu. Jeśli chodzi o miejsca zakupu, to wybór zależy od rodzaju nabywanego mięsa. Zazwyczaj drób kupujemy w supermarketach, natomiast wołowinę i mięso mielone w sklepach mięsnych i osiedlowych, które cieszą się większym zaufaniem konsumentów. Największą popularnością cieszy się drób, który został wskazany przez 91% społeczeństwa i to właśnie on króluje na stołach. Pośród jego zalet zostały wymienione łatwość w przyrządzaniu, dostępność i wszechstronność potraw, które można stworzyć.

image
Wyroby mięsne jedzą niemal wszyscy Polacy. Największą popularnością cieszą się szynki drobiowe i wieprzowe, a w przypadku produktów wołowych – tatar
FOTO: Dominika Stancelewska

Na drugim miejscu uplasowała się wieprzowina wskazana przez 78% badanych, która kojarzy się z tradycją i typowym polskim obiadem. Zwłaszcza osoby starsze zgadzały się ze stwierdzeniem, że „mięso wieprzowe jest ważnym składnikiem polskiej tradycji kulinarnej”.

Wołowina, z popularnością na poziomie 53%, uchodzi za mięso dla smakoszy, wybierane raczej na wyjątkowe okazje i trudne w przygotowaniu. To podejście uwidoczniło się w częstotliwości spożycia wołowiny przez starszych respondentów, którzy znacznie częściej przyznawali, że mięso wołowe konsumują rzadziej niż raz w tygodniu. Młodsi natomiast kojarzyli wołowinę z mniej zdrowymi lokalami, jak sieci fast food, oraz z kuchnią amerykańską, dla której charakterystyczne są hamburgery. Być może dlatego najmłodsi mogą sobie pozwolić na spożywanie wołowiny przynajmniej raz w tygodniu (63%).

Ciekawe jest również to, że mężczyźni są bardziej otwarci na różne rodzaje białka zwierzęcego i częściej deklarują pojawianie się w diecie mięs takich, jak cielęcina, baranina czy dziczyzna.

Jeśli chodzi o weryfikację certyfikatów jakości lub ekologicznych oraz informacji o kraju pochodzenia przy zakupie mięsa, konsumenci dokonują jej zdecydowanie częściej względem rzadziej spożywanych rodzajów mięsa, takich jak dziczyzna, cielęcina, baranina i jagnięcina, a nie podczas codziennych zakupów. Respondenci przyznawali, że nie sprawdzają pochodzenia mięsa, bo nie wiedzą, czy da się to sprawdzić.

Widać, że konsumenci nie są zorientowani w klasyfikacji certyfikatów. To zapewne przestrzeń do działań marketingowych zarówno dla producentów, jak i organizacji branżowych – mówi Jacek Strzelecki, prezes Związku „Polskie Mięso”.

Kontrowersje wokół nazw roślinnych zamienników mięsa – co sądzą konsumenci?

Siedemdziesiąt dwa procent badanych jest przekonanych, że obecność mięsa w diecie ma pozytywny wpływ na organizm człowieka, a 43% uznało, że zamienniki nie są mięsem; 32% uważa wręcz, że nie powinno się wobec nich stosować nazw produktów mięsnych, natomiast 20% nie przeszkadza stosowanie takiego nazewnictwa. Dla ankietowanych, którzy spożywają mięso, roślinne zamienniki stanowią ciekawostkę kulinarną, którą warto wypróbować, ale nie mogą one stanowić alternatywy dla mięsa.

Respondenci podkreślali, że produkty roślinne powinny być wyraźnie oddzielone od mięs­nych na półkach sklepowych, aby uniknąć ryzyka pomyłek. Jednocześnie ich nazewnictwo budzi kontrowersje – konsumenci uważają, że używanie mięsnych nazw, takich jak „kabanosy” czy „schab”, jest mylące i nie powinno być stosowane, ponieważ te produkty nie mają nic wspólnego z mięsem, co jest zbieżne ze stanowiskiem branży mięsnej i stanowi ważny głos w trwającej w przestrzeni medialnej oraz publicznej dyskusji – zauważa Jacek Strzelecki. – Tę kwestię podsumował również jeden z respondentów, mówiąc: „Nie nazywajmy kotletem schabowym kotleta, który nie ma nic wspólnego ze schabem, a zdarzyło mi się widzieć coś takiego w sklepie. Kotlet schabowy z soi to nie jest kotlet schabowy. Kotlet schabowy jest ze schabu”.

Dominika Stancelewska

Warszawa
0°C
Słonecznie
wi_00
niedz.
wi_00
15°C
2°C
pon.
wi_00
19°C
5°C
wt.
wi_00
22°C
8°C
śr.
wi_00
21°C
8°C
czw.
wi_00
20°C
7°C
27. kwiecień 2025 06:57