Pomimo niesprzyjającej koniunktury, rolnicy zdecydowali się postawić nową chlewnię
O tym, jak duże niebezpieczeństwo dla trzody chlewnej stanowią mykotoksyny, przekonał się rolnik z powiatu gostyńskiego. W gospodarstwie od lat utrzymywał od 80 do 100 loch rasy polskiej białej zwisłouchej, od których produkował tuczniki w cyklu zamkniętym. Dwa lata temu w oddalonej o około 20 km innej miejscowości wybudował nową chlewnię dla macior. W postawionym budynku utrzymuje obecnie niespełna 200 loch, a ze względu na odległość od gospodarstwa zainstalowano w nim monitoring w postaci kamer, aby mieć stały nadzór nad tym, co dzieje się w chlewni.
– Choć koniunktura na rynku trzody chlewnej przy podejmowaniu decyzji o inwestycji nie była najlepsza, postanowiliśmy zainwestować w nowoczesną chlewnię. Złożyliśmy więc wniosek o dofinansowanie rozwoju produkcji prosiąt. W budynkach w gospodarstwie tucz...