ASF odcisnął ogromne piętno na polskiej hodowli świń. Liczba gospodarstw utrzymujących świnie spadła 5-krotnie
Ze względu na afrykański pomór świń oraz niestabilny rynek, liczba stad trzody chlewnej zmniejszyła się w ciągu 10 lat epidemii 5-krotnie. Wciąż na naszym rynku brakuje prosiąt, więc jest obszar do specjalizacji produkcji i szansa, żeby na chowie świń zarabiać.
Polska ma szóste co do wielkości pogłowie trzody chlewnej w Unii Europejskiej i jest jednocześnie czwartym producentem wieprzowiny w UE. Obecnie mamy 9,8 mln świń i około 50 tys. gospodarstw. Gwałtowne zmniejszenie liczby stad w ciągu ostatnich lat to między innymi koszt wybuchu epidemii afrykańskiego pomoru świń. Średnia wielkość stada wzrosła jednak z 39 do 192 sztuk, ale 80% gospodarstw, głównie małych, posiada tylko 10% całkowitego pogłowia trzody chlewnej. Zaledwie 11,8 tys. gospodarstw trzody chlewnej ma stado większe lub równe 100 sztuk. Taka struktura produkcji powoduje, że surowiec jest zróżnicowany, zwiększają się koszty produkcji i niższy jest poziom profesjonalizacji.
– Pomimo że liczba urodzonych prosiąt na lochę w roku wzrosła w ostatnich dwóch dekadach o 10 sztuk – z 14,5 do 24,5, to i tak efektywność produkcji w Polsce jest wyraźnie niższa niż w krajach Europy Zachodniej. Polscy rolnicy nadal pozostają w tyle za liczbą sprzedanych tuczników od lochy rocznie, która w UE wynosi 28 sztuk, a u najlepszych producentów powyżej 30 – wylicza Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”.
Polska drugim co do wielkości importerem prosiąt w Unii Europejskiej
Pomimo kurczącego się pogłowia, liczba ubijanych świń pozostaje na stosunkowo wysokim poziomie i wyniosła 18,8 mln sztuk w 2023 roku. Spadek krajowej produkcji trzody chlewnej początkowo był kompensowany importem świń przeznaczonych na ubój. Od 2014 roku dominuje import prosiąt, a znaczenie importu tuczników spadło. W konsekwencji liczba przywożonych do kraju prosiąt wzrosła z 4,4 mln sztuk w 2014 roku do rekordowych 7,2 mln w 2020 roku.
