Jak na przestrzeni roku zmieniła się struktura stad polskich świń?
W strukturze największa zmiana w stosunku do czerwca 2023 roku dotyczyła loch, których liczba zwiększyła się o 92,1 tys. sztuk, czyli o 15,6%, do poziomu 682,7 tys. sztuk. Pogłowie loch prośnych zwiększyło się o 46,1 tys. sztuk (o 10,9%) do 468 tys. sztuk. W stosunku do grudnia 2023 roku liczba loch zwiększyła się o 19,4 tys. sztuk, czyli o 2,9%, w tym macior prośnych wzrosła o 11,5 tys. sztuk, czyli o 2,5%.
Największy udział w strukturze stada stanowiły tuczniki (41,4%), a najwięcej świń rok do roku ubyło w Wielkopolsce (13,5%). Od stycznia do końca czerwca br. odnotowaliśmy natomiast wzrost importu świń o 13,4% w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku, w tym import prosiąt i warchlaków zwiększył się o 16,7%. Ogólny import w tym okresie wyniósł 4,039 mln sztuk.
Duńskie pogłowie świń powoli się odbudowuje po rekordowym spadku
W Danii, choć pogłowie jest najniższe od 20 lat i wynosi 11,45 mln sztuk, odnotowano wzrost o 740 tys. sztuk, czyli o 6,8%, w porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy to było ono na najniższym poziomie w historii. Stado macior w ciągu roku powiększyło się o 32 tys. sztuk, czyli o 2,9%, do 1,14 mln sztuk.
Oczekuje się więc niewielkiego, ale jednak odwrócenia trendu spadkowego produkcji trzody chlewnej w tym kraju. Gospodarstw utrzymujących świnie jest w Danii mniej, ale średnia wielkość stada pozostaje prawie niezmieniona. Tamtejsze fermy trzody chlewnej na przestrzeni lat znacznie zwiększyły swoje pogłowie i o ile w 2012 roku przeciętne gospodarstwo utrzymywało 2,9 tys. świń, o tyle teraz jest to już 5,2 tys. sztuk. W Danii brakuje jednak tuczników i zakłady mięsne mają problem z wykorzystaniem swoich mocy ubojowych. I tak już nieliczne ubojnie zamykały się na przestrzeni lat z powodu braku surowca. Liczba ubojni zmniejszyła się w Danii z ponad 50 w latach 80. ubiegłego wieku do zaledwie 4, a liczba gospodarstw z 30 tys. w 1990 roku do 3,2 tys.
Niemiecka produkcja trzody chlewnej może nadal spadać
W ciągu ostatnich lat pogłowie trzody chlewnej znacznie spadło też w Niemczech i wynosi 20,9 mln sztuk, choć i tak redukowało się mniej gwałtownie niż liczba gospodarstw. Tylko w ciągu roku zmniejszyła się ona o 3,4%, czyli o 600 gospodarstw, i o 42%, a więc 11,4 tys. stad, w ciągu 10 lat. Liczba gospodarstw utrzymujących lochy spadła z 54 tys. na początku lat 2000 do 5 tys. obecnie, a pogłowie loch z 2,6 do 1,4 mln sztuk.
Rozszerzanie dobrostanu zwierząt, który w największym stopniu dotyczy utrzymania loch i prosiąt, może przyczynić się do tego, że niemiecka produkcja trzody chlewnej będzie nadal spadać. Chodzi o ograniczenie zabiegów, takich jak kastracja oraz obcinanie ogonów, czy zakaz utrzymywania loch w jarzmach.
Od 2026 roku grupowe utrzymanie loch będzie tam obowiązkowe nie od 4. tygodnia po pokryciu, ale już od 5. dnia. Kolejne 10 lat hodowcy mają na dostosowanie porodówek do utrzymania bezjarzmowego, czyli muszą zmodernizować chlewnie najpóźniej do 2036 roku. Kojec porodowy będzie musiał mieć minimum 6,5 m2, a nie jak obecnie 5,75 m2.
Dominika Stancelewska