Prezes Zakładu Mięsnego Mościbrody i Zakładu Drobiarskiego w Stasinie, Krzysztof Borkowski w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl, przyznaje, że oba nowe zakłady zostaną uruchomione jeszcze w 2023 roku.
Zakłady Mięsne w Mościbrodach inwestują w przetwórstwo mięsa czerwonego, białego i indyczego. Bardzo często jednak skuteczną barierą rozwoju przetwórstwa drobiowego jest trudność w uzyskiwaniu pozwoleń na budowę nowych kurników.
ZM Mościbrody stawiają na mięso ze świni puławskiej
To co wyróżnia firmę spośród konkurencji, to decyzja o powstaniu nowych linii produkcyjnych dla jakościowych wędlin tradycyjnych z wyselekcjonowanego mięsa świń rasy puławskiej. Mimo, że wysoka inflacja odbija się na zawartości portfeli konsumentów, to nadal wiele osób bardzo ceni sobie jakość marek premium.
- Chcemy promować polskie dziedzictwo kulinarne, zaś puławska jest najstarszą w naszym kraju rasą świń. Mięso z niej pochodzące cechuje się wyjątkową jakością, smakiem i aromatem. Co więcej, świnie puławskie są żywione paszami bez GMO i antybiotyków a dzisiejsi klienci tego właśnie oczekują – podkreśla Krzysztof Borkowski.
ZM Mościbordy grają w zielone
Odnawialne źródła energii, potocznie rozumiane jako zielone inwestycje, nie są obce Krzysztofowi Borkowskiemu. Firma widzi potencjał w różne inwestycje takie jak: biogazownie czy systemy odzysku wody. Każdy krok w stronę zamykania obiegu energii w zakładzie i procesów odzysku, jest dla przedsiębiorstw opłacalne. Efektywny sposób uzyskiwania energii odnawialnej, to sposób na przetrwanie w okresach dynamicznych podwyżek w branży energetycznej.
Z jakimi problemami mierzy się polskie przetwórstwo mięsa?
Jak zauważa prezes Borkowski to co najbardziej szkodzi polskiemu rynkowi mięsa to trudności spowodowane ASF oraz słabe wykorzystanie potencjału eksportowego. To, że polskie mięso jest znane w regionie, nie załatwia wszystkiego. Należy mierzyć dalej i szukać nowych rynków zagranicznych, np. Japonii.
W jakiś sposób wirus ASF odbija się na zakładach mięsnych w Polsce?
– Przykładowo, Mazowsze jest niemalże wielkości Danii. Jeśli na północy województwa wystąpi ASF, eksport z całego obszaru jest wstrzymywany, mimo że zakład ulokowany na południu Mazowsza znajduje się w ogromnej odległości od miejsca wystąpienia ASF – podkreśla K. Borkowski.
Kolejną bolączką polskiej branży mięsnej są wygórowane wymagania sieci handlowych, którym trudno sprostać. Bardzo duży problem mają z tym zwłaszcza mniejsze zakłady mięsne. A przecież, jak zauważa szef ZM w Mościbrodach, rynek pomieści zarówno duże, jak i średnie oraz małe przedsiębiorstwa. To co na pewno pomogłoby małym zakładom mięsnym w promocji swoich wyrobów to chociażby lepsza widoczność w sklepach, zagwarantowanie miejsca na półkach marketów, gdzie mogliby sprzedawać swoje wyroby.
– Uważam, że rząd powinien wprowadzić regulacje zapewniające dostępność polskiej żywności w krajowych sklepach – powiedział Krzysztof Borkowski.
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał
na podstawie wiadomościhandlowe.pl
fot. archiwum PWR