StoryEditorŚwinie

Tucz świń w piętrowej chlewni - jak robi to rolnik spod Poznania?

06.05.2019., 12:05h
Leszek Tomikowski z Żegowa w gminie Buk po przejęciu gospodarstwa w 2015 roku zdecydował się na modernizację chlewni, która pozwoliła mu zająć się tuczem świń bez konieczności utrzymywania macior. Zależało mu na zwiększeniu skali produkcji, ale nie mógł rozbudować tuczarni.

Jak wygląda tucz w piętrowej chlewni?

Chlewnia przeszła całkowitą modernizację. Nie zostało nic dobudowane, a jedynie lepiej wykorzystano dostępną powierzchnię. Co najważniejsze – zwierzęta są teraz utrzymywane także na piętrze. Transport zarówno prosiąt, jak i tuczników odbywa się za pomocą specjalnie konstruowanej windy.

W gospodarstwie jest obecnie 1500 stanowisk do tuczu. Przyjeżdżają do niego prosięta o masie ciała 30–35 kg pochodzące z krajowych stad. Cała chlewnia jest zasiedlana jednocześnie, a tuczniki są sprzedawane w wadze 125–130 kg. Rocznie odbywają się trzy cykle produkcyjne.

Po śmierci taty mama gospodarowała sama, ale mieliśmy dużo mniej świń. Oczywiście dawno temu były też maciory w stadzie w liczbie 30–40 sztuk. Pracy było dużo, a opłacalność spadała. Wreszcie zupełnie przestało się to kalkulować i mama zrezygnowała z loch. Kiedy rozpoczęliśmy tucz, w budynku było 440 świń na płytkiej ściółce. Wymagało to codziennego jej usuwania, a zwierzęta się przy tym stresowały. Konieczne było otwieranie wrót, żeby wjechał ciągnik, a to stwarzało przeciągi i mocno obniżało temperaturę zimą. Jeśli się nie posprzątało, to ...
Pozostało 87% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
21. listopad 2024 20:23