Prelekcje wygłosili praktycy- specjaliści ze Szwajcarii: Eric Meili z Wydziału Nauk o Zwierzętach Instytutu Badawczego Rolnictwa Ekologicznego FIBL, prof. dr Knut Schmidtke-dyrektor ds. Badań i Innowacji oraz przewodniczący Rady Wykonawczej Instytutu Badawczego Rolnictwa Ekologicznego FIBL oraz z kraju: prof. dr hab. Beata Kuczyńska z Katedry Hodowli Zwierząt- Instytutu Nauk o Zwierzętach, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, dr Józef Sadkiewicz z Politechniki Bydgoskiej, Konrad Wiśniewski z Instytutu Nauk o Zwierzętach SGGW, selekcjoner, zootechnik bydła mięsnego oraz hodowcy bydła: Tomasz Jakiel- hodowca rasy Red Angus i Piotr Rydel – hodowca rasy Polska Czerwona w typie mięsnym.
Najważniejszymi założeniami, przyświecającymi organizacji tego wydarzenia była prezentacja najnowszych i obecnie obowiązujących przepisów regulujących sposób uboju na pastwiskach w Europie. W trakcie sesji plenarnej oraz dyskusji uczestnicy konferencji mogli zapoznać się z koncepcją uboju na pastwisku jako drogą podniesienia dobrostanu zwierząt oraz polepszenia ekonomiki produkcji surowca najwyższej jakości dla polskich hodowców.
-To właśnie chcieliśmy zaprezentować rolnikom i urzędnikom państwowym. Wielu hodowców bydła mięsnego tematem tym jest bardzo zainteresowana - mówił Piotr Rydel- prezes Zarządu PCHiPBZRPCw TM i jednocześnie orędownik uboju w gospodarstwie.
– Niewielkie gospodarstwa zajmujące się produkcją wołowiny tracą znaczne środki na dostarczanie, odbiór i dojrzewanie mięsa, jeśli chcą sprzedać je w późniejszym etapie, w ramach sprzedaży bezpośredniej muszą mieć uproszczone prawo. W Niemczech, Austrii czy Szwajcarii ubój na pastwisku funkcjonuje bez zarzutów. Korzystają z niego zarówno mniejsi, jak i więksi producenci. Dzięki skróceniu łańcucha dostaw oraz ograniczeniu kosztów poniesionych na transport, ubój, porcjowanie i dojrzewanie można sporo zaoszczędzić. Tak właśnie funkcjonują rodzinne gospodarstwa w Niemczech, a także w Szwajcarii.
- Zainteresowanie konferencją było ogromne, o czym najlepiej świadczy frekwencja jej uczestników
W Szwajcarii ubój zwierząt na pastwisku możliwy od 2016 roku
Zdaniem Erica Meili oddzielanie zwierząt od rodzinnego środowiska, transport do zakładu i oczekiwanie w ubojni- to bardzo silne czynniki stresogenne, które należy wyeliminować. I właśnie, obok aspektów ekonomicznych, za uśmierceniem w gospodarstwie przemawia, także optymalna jakość mięsa jaką dzięki takiemu systemowi uzyskujemy.
-Szwajcaria złagodziła prawo, dzięki czemu od 2016 roku możliwy jest ubój zwierząt na pastwisku. Bydło oszałamiane jest strzałem w głowę w swoim naturalnym środowisku bytowania w stadzie. Inne sztuki praktycznie nie reagują na strzał, gdyż farmer często (na co dzień) używa broni oddając ślepy strzał w powietrze-dodaje Meili.
W opinii dr Józefa Sadkiewicza promującego produkty pozyskane według starych receptur, rośnie świadomość konsumentów. Jako wieloletni praktyk i ekspert w branży zbożowo-młynarsko-piekarskiej i kulinarnej dostrzega, że kupujący kierują się znanym pochodzeniem żywności oraz interesują się etycznym ubojem. Motto "powracamy do korzeni smaków", uwidacznia trend sięgania po naturalne składniki, które pochodzą z zaufanych gospodarstw-dodaje ekspert.
Związek zajmuje się promowaniem polskiej wołowiny
Najlepszym tego przykładem jest znana farma Tomasza i Kariny Jakiel, Lubuskie Angusowo ‘‘ założona w 2014 roku w okolicach Zielonej Góry. 18-hektarowe gospodarstwo utrzymuje bydło rasy Red Angus, świnie mangalice, kozy, króliki i kury. Motto gospodarstwa "Nasze zwierzęta mają całe szczęśliwe życie i tylko jeden nieszczęśliwy dzień" jest odzwierciedleniem pełnych zasad przestrzegania wymagań dobrostanu. Stosując zasadę, "odżywiamy glebę- ziemia odżywia rośliny-rośliny odżywiają zwierzęta->zwierzęta odżywiają nas‘‘ gospodarstwo ekologiczne wyklucza stosowanie chemicznych środków ochrony roślin i nawozów sztucznych, koncentratów, hormonów wzrostu, organizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMO) i pasz przemysłowych, co zapewnia zdrowie zwierzętom, a następnie konsumentom.
- Nasz związek zajmuje się promowaniem polskiej wołowiny. Często bywamy za granicą, gdzie podpatrujemy omawiane dziś rozwiązania. W wizytach studyjnych w Austrii czy Niemczech udział biorą przedstawiciele służb Weterynaryjnych i Sanepidu. Szukamy bowiem możliwości i rozwiązań, które pozwoliłyby nam zawalczyć bezpośrednio o konsumenta. Zamierzam przejść szkolenie i zakupić specjalistyczny sprzęt do uboju na pastwisku, by móc zaprezentować jak proces ten wygląda w praktyce – poinformował Piotr Rydel, który jako pierwszy, w swoim gospodarstwie chce takowy wprowadzić.
Żywność czy jedzenie?
Podczas konferencji nie zabrakło głosów gości przybyłych z sali. Paweł Woźnicki – rolnik, z woj. zachodniopomorskiego wskazał na różnicę między żywnością a jedzeniem.
Żywność to jest produkt spożywczy naturalny lub nieznacznie przetworzony, ale nie parówka marketowa czy kiełbasa ,,strażacka‘‘, z której leci woda to jest jedzenie, dlatego może i jest to tańsze, ale nie zdrowe.‘‘ W opinii naukowców, zaopatrywanie się w żywność na poziomie lokalnym, w promieniu około 100 km, gdzie hodowane są zwierzęta czy uprawiane rośliny jest czynnikiem zapobiegającym chorobom.
Dla osiągnięcia celów publicznych i zdrowia obywateli należy wspierać zrównoważony rozwój rodzinnych gospodarstw rolnych przez tworzenie przyjaznego prawa. Zarządzanie zasobami naturalnymi w sposób zapewniający zachowanie ich dla przyszłych pokoleń nie musi kłócić się z zapewnieniem godziwych dochodów gospodarstwa-dodał jeden z przybyłych gości.
Szczegółów do tematów poruszanych podczas konferencji będziemy wracać w kolejnych numerach naszego tygodnika.
- Piotr Rydel – prezes Związku PZHiPBZRPCwTM
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał na podstawie artykułu Marcina Konicza pt. Ubój na pastwisku, który ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 5/2022 na str. 38. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Fot. Związek Hodowców Polskiego Bydła Czerwonego