Okazję do oglądania pięknych koni w wyjątkowo urokliwym miejscu mieli ci, którzy 28 lipca br. przybyli do Drohiczyna w powiecie siemiatyckim. Na błoniach nad brzegiem rzeki Bug odbyła się tam V Regionalna Wystawa Klaczy Hodowlanych ze źrebiętami rasy polski koń zimnokrwisty.
Filip najlepszy
Do rywalizacji stanęło 13 źrebiąt zaprezentowanych wraz ze swoimi matkami. W ocenie indywidualnej źrebiąt komisja oceniając poszczególne elementy zastosowała skalę od 1 do 5 (z dokładnością do 0,5 pkt). Po maksymalnie 5 punktów można było otrzymać za: typ rasowy, budowę, zdrowie i ogólne wrażenie oraz za ruch. Najlepszym źrebakiem V Wystawy w Drohiczynie został ogierek Filip Andrzeja Jurka z miejscowości Kruzy, który na 20 możliwych punktów otrzymał 17,5. Jego matką jest Fiona od Fala po Splendor.
– Jest to już drugi mój sukces na wystawie w Drohiczynie. Cztery lata temu inny źrebak od tej klaczy zwyciężył tutaj, a w pozostałych latach również zajmowałem miejsca w czołówce. Z przygotowaniem źrebiąt do takiego pokazu jest sporo pracy. To nie jest tak, że zabieram źrebię na imprezę i bez problemów prezentuję. Trzeba zwierzę przyzwyczajać już od małego – wyjaśnia hodowca.
Andrzej Jurek na powierzchni 25 ha prowadzi gospodarstwo specjalizujące się w produkcji mleka. Stado bydła liczy ponad 30 sztuk, w tym 15 sztuk to krowy mleczne. Posiada obecnie dwie klacze i jednego źrebaka. Wybór pierwszego miejsca nie był trudny, gdyż Filip otrzymał największą liczbę punktów. Znacznie trudniej było z przyznaniem miejsc od 2. do 5. Takie źrebięta jak Bolek, Bianka, Lober i Frezja otrzymały bowiem po 17 pkt. i zgodnie z regulaminem wystawy o kolejności decydowała dogrywka. Przy przyznawaniu punktów źrebięta wraz z matkami prezentowane były pojedynczo. Natomiast podczas dogrywki na plac wyprowadzono wszystkie sztuki z taką samą liczbą punktów. Ostatecznie drugie miejsce zajęła Frezja Wiesława Harbaszewskiego z miejscowości Arbasy, trzecie Bianka Katarzyny Czarkowskiej z miejscowości Miodusy Pokrzywne, czwarte Lober Bogusława Ciupińskiego z miejscowości Smorczewo, a piąte Bolek Zbigniewa Wisłockiego z Dołubowa.
Jest coś, co łączy dwa najlepsze źrebięta. Wszystkie są potomstwem tego samego ogiera o imieniu Fason. Jest on synem klaczy belgijskiej Fiona van Asse po Cantor van Ijzendoorn. Natomiast ojcem Fasona jest francuski arden Rubis.
Arka najlepszą matką i mamką
Ocena klaczy zimnokrwistych dokonywana była na podstawie osiągnięć hodowlanych. Za urodzone źrebię klacz otrzymywała 1 pkt, za klacz wpisaną do księgi głównej 4 pkt, a za ogiera uznanego 6 pkt.
– Impreza ta jest organizowana z inicjatywy członków Terenowego Koła Hodowców Koni w Siemiatyczach, którzy chcieli zaprezentować swój najlepszy materiał hodowlany. W tym wypadku są to źrebięta przy matkach. Poprzez ocenę źrebiąt ocenia się też ogiery i klacze, gdyż z nich na potomstwo przekazywany jest potencjał genetyczny. Tu właśnie chcieliśmy również wyróżnić klacze, które w swojej karierze hodowlanej dały najwięcej potomstwa hodowlanego. W tym roku nagrodziliśmy trzy najlepsze klacze. Pierwsze miejsce zajęła Arka Jerzego Kondratiuka z miejscowości Ciełuszki, która dała do tej pory 7 źrebiąt uzyskując 26 punktów. Kolejne miejsce zajęła klacz Modna Romualda Morzego z miejscowości Baciki Bliższe. Uzyskała ona 12 punktów hodowlanych. Trzecie miejsce zajęła klacz Alaska Ignacego Sęczyna z Drohiczyna, zdobywając 11 punktów hodowlanych – wyjaśnił Marek Niewiński, kierownik Wojewódzkiego Związku Hodowców Koni w Białymstoku.
Wyróżniona za swój dorobek hodowlany Arka prezentowana była z klaczką Arunia, która nie zajęła czołowej lokaty wśród źrebiąt. Jednak Arka zaskarbiła sobie życzliwość publiczności w inny sposób. Oprócz Aruni podczas prezentacji było z nią jeszcze drugie źrebię, które przyjęła po śmierci jego matki. Dlatego odchowuje dwa źrebaki jednocześnie.
Kierownik WZHK w Białymstoku stwierdził, że cały czas zauważalny jest postęp w przygotowaniu koni do wystawy. Ponadto rośnie jakość prezentowanych źrebiąt i w tym roku była ona najwyższa. Podkreślił on też znaczenie tego typu wystaw.
– Zwracam uwagę na bardzo dobrą jakość zaprezentowanych źrebiąt oraz na przygotowanie do pokazu klaczy z przychówkiem. Trzeba podkreślić, że przez cykliczne organizowanie wystaw hodowcy uczą się i coraz bardziej widać tego efekty. Rolnicy swoje konie bardzo dobrze przygotowują, efektownie prezentują oraz porównują swoje sztuki z innymi końmi. Hodowcy podpatrują jak jeszcze lepiej można zaprezentować swoje zwierzęta oraz jakimi ogierami kryć klacze, żeby w przyszłości osiągnąć jeszcze lepsze efekty hodowlane. Warto sukcesywnie organizować takie wystawy. Nie dość, że są one lekcją dla hodowców, to widzowie obserwując wypielęgnowane, zadbane i dobrze zaprezentowane konie mogą zarazić się końską pasją. Efektem tego może być chów koni typowo hobbystyczny lub nawet mogą w przyszłości zająć się hodowlą tych pięknych zwierząt. Poza tym, dla nas jako związku jest to korzystne, gdyż mamy w jednym miejscu porównanie źrebiąt w tym samym wieku – dodał Marek Niewiński.
Przewodniczącym komisji oceniającej konie był Wiesław Niewiński, główny specjalista Wojewódzkiego Związku Hodowców Koni w Białymstoku, a członkami Henryk Kurzyna, prezes Terenowego Koła ZHK w Augustowie i Robert Roszko starszy specjalista ZHK. Głównym organizatorem imprezy był Wojciech Borzym, burmistrz Drohiczyna.
Józef Nuckowski