Ze względu na niskie ceny żywca wieprzowego hodowcy utrzymują coraz to mniej trzody chlewnej, obecnie 300 tuczników na rzut. Stopniało również pogłowie bydła mlecznego do 20 krów i 10 jałówek, tu przyczyna leży nie tylko po stronie opłacalności, ale również kłopotów zdrowotnych rodziców gospodarzy, bo to właśnie głównie oni zajmują się stadem mlecznym. Oprócz produktów pochodzenia zwierzęcego rolnicy dostarczają na rynek także buraki ćwikłowe.
– Na miejsce bydła mlecznego wchodzą opasy, które utrzymujemy wykorzystując lekkiej konstrukcji i tanie w budowie wiaty połączone z okólnikami ścielonymi słomą. Opasy większość czasu spędzają na zewnątrz, lubią ruch i świeże powietrze. Przewaga bydła mięsnego nad mlecznym polega na niższych kosztach produkcji oraz na niższej pracochłonności – powiedział Paweł Wojda.
Cały artykuł przeczytacie Państwo w numerze 27/2016 "Tygodnika Poradnika Rolniczego".
Jeżeli jeszcze nie masz prenumeraty "Tygodnika Poradnika Rolniczego", możesz ją zamówić korzystając z zakładki Prenumerata, zadzwonić pod numer (61) 886 06 30 lub skorzystać z e-wydania.