Okazję do skorzystania z pomocy Agencji mieli producenci trzody chlewnej, którzy 30 marca przybyli na spotkanie w Starej Kornicy. Ponadto pracownicy ARR zebrali wypełnione wnioski, aby zawieść je bezpośrednio do Warszawy. Spotkanie zostało zorganizowane przez Mazowiecką Izbę Rolniczą. Radosław Niemirski z Oddziału Terenowego Agencji Rynku Rolnego w Warszawie przedstawił zasady przyznawania pomocy producentom świń, których dotknęły restrykcje z powodu afrykańskiego pomoru świń, w ramach Nadzwyczajnej Pomocy Dostosowawczej dla Producentów Mleka i Rolników w Innych Sektorach Hodowlanych.
Terminy składania wniosków
– Pomoc przyznawana jest na pokrycie różnicy pomiędzy średnią ceną zakupu netto masy poubojowej ciepłej tuszy świni, dla wszystkich klas według klasyfikacji poubojowej notowanej w regionie, gdzie znajduje się siedziba stada, z której świnie zostały sprzedane oraz z tygodnia, w którym świnie zostały sprzedane, opublikowaną w biuletynie wydanym przez MRiRW, a ceną uzyskaną przez producenta świń za zwierzęta sprzedane w okresie od 1 września 2016 roku do 30 czerwca 2017 roku wskazaną na fakturze VAT RR wyrażoną w cenie netto masy poubojowej ciepłej tuszy świni. Stawka dopłaty nie może być wyższa niż 2 zł za kilogram masy tuszy w odniesieniu do świń sprzedanych w okresie od 1 września 2016 doku do 31 grudnia 2016 roku i nie więcej niż 1,5 zł za kilogram masy tuszy w odniesieniu do świń sprzedanych od 1 stycznia 2017 roku do 30 czerwca 2017 roku – powiedział Radosław Niemirski.
– Od stycznia do końca lipca rolnik nie może sprzedać więcej świń niż w tym samym czasie roku ubiegłego – podkreślał Radosław Niemirski
Przedstawił także zobowiązania producentów ubiegających się o wyrównanie cen sprzedaży. A mianowicie, w okresie od 1 stycznia 2017 roku do 31 lipca 2017 roku hodowca nie może sprzedać więcej świń niż od 1 stycznia do 31 lipca 2016 roku. Jeżeli ktoś przekroczy te limity, to będzie na niego nakładana opłata administracyjna w wysokości 50 zł za każdą sztukę sprzedaną ponad limit.
Duże ułatwienie
Niektórzy rolnicy przybyli na spotkanie, żeby skorzystać z pomocy przy wypełnianiu wniosku, zaś inni chcieli się tylko upewnić czy sami zrobili to dobrze. Jeszcze inni starali się wyjaśnić wątpliwości związane głównie z załącznikami do wniosku.
Podczas spotkania w Starej Kornicy rolnicy chętnie korzystali z pomocy pracowników Agencji Rynku Rolnego przy wypełnianiu wniosków
– W naszym mieście powiatowym, jakim są Łosice, nie ma punktu ARR, gdzie rolnicy mogliby zapytać w razie wątpliwości przy wypełnianiu wniosków. Plus jest taki, że są to bardzo proste wnioski – powiedziała po spotkaniu Ewa Szydłowska, przewodnicząca Powiatowej Rady Mazowieckiej Izby Rolniczej w Łosicach.
– Nie wszyscy rolnicy składający wnioski wiedzą, że przyznanie pomocy wiąże się z jedną bardzo ważną rzeczą. Składając wniosek o pomoc podpisujemy zobowiązanie, że w okresie od stycznia do końca lipca 2017 roku nie sprzedamy więcej świń niż w tym samym okresie roku ubiegłego – dodała Ewa Szydłowska.
Okazało się, że niektórzy z przybyłych rolników nie otrzymali jeszcze pieniędzy za sprzedane tuczniki.
– Co ja mam zrobić, jeśli mam fakturę za sprzedane świnie, a nie otrzymałam za nie pieniędzy, bo firma zbankrutowała i nie płaci rolnikom? Mam składać wniosek o dopłatę? – pytała rolniczka z powiatu łosickiego.
– Przecież ten przedsiębiorca odebrał od nas świnie i coś z nimi zrobił? Państwo zagwarantowało mu na nie zbyt, a my nie otrzymaliśmy pieniędzy – oburzał się inny hodowca.
Jak twierdziła Anna Bogdan z Oddziału Terenowego Agencji Rynku Rolnego w Warszawie, rolnicy mogą złożyć wniosek nawet w takiej sytuacji. Także Zbigniew Trociewicz, z miejscowości Szpaki Stare, był oburzony tym, że do dnia dzisiejszego nie otrzymał zapłaty za sprzedane na początku roku zwierzęta.
– W styczniu oddaliśmy tuczniki do zakładu w Bielsku Podlaskim i do dzisiaj nie dostaliśmy za nie złotówki. Za energię zapłacić trzeba, podatek zapłacić trzeba, opłatę za meliorację do Spółek Wodnych też. Idzie wiosna i potrzebne będzie paliwo do ciągnika. Dwóch moich synów studiuje i do tego wszystkiego dochodzą jeszcze inne opłaty. Nie dość, że płacą nam grosze, to jeszcze zostaliśmy okłamani. Za 12 świń wyliczono mi tylko 5090 zł i jeszcze nie otrzymałem tych pieniędzy. Takich poszkodowanych hodowców jak ja jest więcej – powiedział Zbigniew Trociewicz.
Józef Nuckowski