StoryEditorWiadomości rolnicze

Żywe kosiarki

20.04.2015., 14:04h
  Nietypowy wygląd charakteryzujący się rogami o niesamowicie dużej rozpiętości oraz długą sierścią to cechy, które wyróżniają bydło szkockie górskie spośród innych ras mięsnych. Zdaniem Pawła Szczesiaka (który nie życzył sobie zamieszczenia swojego zdjęcia) jest jeszcze coś co sprawia, że są wyjątkowe, a mianowicie zjedzą niemal wszystko, zamieniając nawet najgorsze chaszcze w pastwiska. – Zjadają nie tylko gorszej jakości trawy, ale nawet całe krzewy np. dziki bez. Są jak żywe kosiarki – stwierdził rolnik, który bydłem tym zajmuje się od 3 lat.

D

ocelowo hodowca  chciałby mieć 15 sztuk highlandów, bo na utrzymanie takiej gromadki pozwala mu posiadana powierzchnia użytków zielonych. Duża część z nich to tereny trudnodostępne, na których niemożliwe jest użytkowanie kośne, stąd też zrodził się pomysł na bydło szkockie górskie. Za inny powód zakupu tego bydła można uznać to, że rolnik zrezygnował z chowu trzody chlewnej, a wie jak potrzebny glebie jest obornik i na dłuższą metę bez jakichkolwiek zwierząt w gospodarstwie trudno jest utrzymać żyzność pól.

Rasa na surowe warunki

W sezonie letnim bydło cały czas przebywa na pastwiskach, ale jeśli tylko zapragnie, ma możliwość zejścia do obory. Jednak, jak przyznał rolnik, utrzymanie bez budynków nie byłoby jakimś problemem i to nawet w okresie zimy, wszak gruba okrywa włosowa przypominająca futro chroni te zwierzęta przed mrozami, ale także stanowi warstwę izolacyjną pomagając znieść letnie upały. Zimą bydło częściej przebywa w oborze niż latem, ale nadal często wychodzi na zagrodzony teren, do którego ma dostęp. Są tam zadrzewienia i zakrzaczenia, gdzie może się schronić. Jest to rasa bardzo stara i ekstensywna, która wykształtowała się w niezwykle surowych warunkach klimatu szkockiego. Nie potrzebuje budynków ani dobrej paszy.

– Jako praktyk mogę powiedzieć, że są to zwierzęta wytrzymałe, odporne na choroby i kaprysy aury. Do szczęścia potrzebują jedynie zadrzewień śródpolnych będących schronieniem przed wiatrem oraz dających cień latem. Wycielenia przebiegają bez komplikacji, najczęściej gdzieś na uboczu, bez ingerencji człowieka. Krowy mają wyjątkowy instynkt macierzyński, dbają o swe pociechy z czułością i troską – powiedział Paweł Szczesiak. Z opinii bardziej doświadczonych hodowców wynika, że bydło to cieli się z powodzeniem aż do 18–20 roku życia. Buhaje rozpłodowe starzeją się dopiero w wieku 13–15 lat.

Rosną wolno, ale...

– Jesteśmy na samym początku, czyli na etapie zakładania i rozbudowy stada, zatem na razie nie ma dużego przychodu. Wszak jałówki urodzone zostają u nas, a buhaje jeszcze nie urosły do sprzedaży. Dobrze, że tak naprawdę utrzymanie tego bydła jest bardzo tanie. Z drugiej strony, jedzą słabsze pasze, ale i przyrosty nie są tak imponujące jak u ras intensywnych. Jest to bydło wolnorosnące, nadające się do gospodarstw o charakterze ekstensywnym. Dobrze wpisuje się w warunki gospodarstw ekologicznych. Nie ma sensu podawać im zbyt dobrych pasz treściwych, bo nie będą one wykorzystane w zadowalającym stopniu. Buhaj 30-miesięczny jest w stanie osiągnąć wagę 550 kg, a w przypadku np. limousina byłoby to 800–900 kg w wieku 24 miesięcy. Pozostaje tylko kwestia żywienia, w przypadku highlandów pasze są bardzo tanie – podkreślił hodowca dodając, że highlandy są najmniej wymagające jeśli chodzi o żywienie i opiekę ze wszystkich znanych mu ras.

Instynkt stadny

Jeśli jeszcze by chcieć poszukać szczególnych cech highlandów, to zdaniem Pawła Szczesiaka, należałoby wyróżnić bardzo silny instynkt stadny. Jeśli tylko ktoś zechciałby zagrozić lub sprawiłby tylko wrażenie zagrożenia to całe stado zbiega się w celu obrony. Zwierzęta zbijają się w krąg, do środka wpuszczają młode, natomiast obroną zajmują się byki, a jak trzeba, także dorosłe krowy. Highlandom do obrony służą przede wszystkim dosyć długie rogi, poza tym potrafią – mimo dosyć sporej wagi, szybko przemieszczać się z miejsca na miejsce. Zwierzęta te żyją cały czas w stadzie, jedynym odstępstwem od tej zasady jest poród, ponieważ tylko wtedy krowa oddala się od pozostałych zwierząt, aby odbyło się to w spokoju. Swoistą ciekawostką jest to, że u tych krów nie ma podziału na moje oraz obce cielęta i każdy młody może podejść do krowy w laktacji, aby possać mleko, zresztą młode robią to z ochotą nawet rok po
urodzeniu.

 

Andrzej Rutkowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. listopad 2024 17:07